Reprezentacja Polski po 51 latach ponownie znalazła się w strefie medalowej EuroBasketu, po drodze pokonując m.in. obrońców mistrzowskiego tytułu. W piątek podopieczni Igora Milicica stanęli przed wielką szansą, aby zagrać w finale tego turnieju. Niestety, tym razem nasza reprezentacja okazała się słabsza od rywala, a o złoto powalczą zawodnicy z Francji (95:54).
Finał EuroBasketu 2022 dla Francuzów. Polacy powalczą o brąz
Przed rozpoczęciem EuroBasketu nawet najbardziej zagorzali kibice koszykarskiej reprezentacji Polski nie spodziewali się, że Biało-czerwoni będą spisywać się tak znakomicie. Po zajęciu trzeciego miejsca w grupie nasi zawodnicy pokonali w 1/8 finału Ukrainę, natomiast ćwierćfinale uporali się faworyzowaną Słowenią.
W półfinale Polakom przyszło zmierzyć się natomiast z kolejnym koszykarskim gigantem, za jakiego uznawana jest reprezentacja Francji. Dość napisać, że w zespole Trójkolorowych oglądać możemy tak znakomitych zawodników, jak Evan Fournier z New York Knicks czy Rudy Gobert z Minnesota Timberwolves.
Niestety, piątkowy mecz nie potoczył się dla Polaków tak dobrze, jak poprzednie starcia. Francuzi znakomicie rozpoczęli mecz i już po pierwszej kwarcie prowadzili 15:9. Druga część spotkania również nie poszła po myśli Biało-Czerwonych. Tym razem Trójkolorowi wygrali ją 19:9, zwiększając swoją łączną przewagę do 16 punktów.
Boys just wanna have fun 🤹♂️#EuroBasket x #BringTheNoise
📺 https://t.co/XA74VljBO4 pic.twitter.com/UJmsaiCwBE
— #EuroBasket 2022 (@EuroBasket) September 16, 2022
Wicemistrzowie olimpijscy nie odpuścili również w trzeciej kwarcie. Niesamowicie punktował dla Francuzów Guerschon Yabusele, który po 30 minutach gry miał już na koncie 22 punkty. Niezwykle spisywała się również defensywa Trójkolorowych, która doskonale neutralizowała polskich zawodników. Ostatecznie nasi zawodnicy przegrali w stosunku 95:54.
Teraz reprezentację Polski czeka jeden dzień odpoczynku, po czym wróci ona do rywalizacji w EuroBaskecie. W niedzielę Biało-Czerwonych czeka starcie o brązowy medal z Niemcami lub Hiszpanami.
Mateusz Ponitka trafi do NBA? Posiada ku temu potężne argumenty