PP: Arka jedną nogą w finale rozgrywek. Pewne zwycięstwo gdynian

28 lut 2017, 20:02

W pierwszym półfinałowym spotkaniu Pucharu Polski Arka Gdynia bardzo pewnie pokonała 3:0 Wigry Suwałki. Rewanż przed własną publicznością jest już raczej tylko formalnością. 

Spotkanie w Suwałkach rozpoczęło się bardzo spokojnie. Obie drużyny badały się nawzajem i żadna z nich nie zaryzykowała bardziej aktywniejszym atakiem. W 6. min podopieczni Dominika Nowaka otrzymali rzut wolny z lewej strony pola karnego przyjezdnych. Gospodarze dobrze rozegrali ten stały fragment gry i do sytuacji strzeleckiej doszedł Łukasz Wroński, ale jego uderzenie poszybowało wysoko nad bramką. Chwilę później Damian Kędzior ładnie ograł jednego z rywali i oddał kąśliwy strzał w lewą stronę bramki Arki, ale Pavels Steinbors nie dał sie zaskoczyć i wybronił uderzenie.

Podopieczni Grzegorza Nicińskiego odpowiedzieli swoją okazją dopiero w 22. min. Dariusz Formella wykorzystał błąd defensora gospodarzy i oddał plasowany strzał w kierunku bramki Damiana Podleśnego. 21-latek jednak bez problemów złapał futbolówkę. W 36. minucie wypożyczony z Lecha Poznań pomocnik wywalczył rzut karny. Skrzydłowy znalazł się w polu karnym i wślizgiem próbował go zatrzymać Vaclav Cverna. Niestety na nieszczęście Czecha futbolówka trafiła w jego rękę i arbiter wskazał na jedenasty metr od bramki. Odpowiedzialność na swoje braki wziął Mateusz Szwoch i bez problemów wykorzystał rzut karny.

Początek drugiej połowy w wykonaniu piłkarzy Wigier wyglądał dość obiecująco. Podopieczni Dominika Nowaka byli aktywniejsi od swoich rywali, ale za każdym razem brakowało im dokładności pod bramką przyjezdnych.

W 68. minucie Mateusz Szwoch dośrodkował piłkę w pole karne z rzutu wolnego z lewej strony boiska. Tam najlepiej zachował się mierzący zaledwie 1,7 m Rafał Siemaszko i głową podwyższył prowadzenie.

Bramka ta podcięła skrzydła gospodarzom, którzy skupiali się już tylko na obronie dostępu do własnej bramki. Mimo to dali sobie wbić jeszcze jednego gola. W doliczonym czasie gry Miroslav Bozok bardzo dobrze przedarł się lewą stroną boiska i odegrał do niepilnowanego Dariusza Formelli, a ten bez problemów wpakował piłkę do siatki.

Wigry Suwałki ostatecznie uległy 0:3 Arce Gdynia, która przed spotkaniem rewanżowym jest już praktycznie jedną nogą w finale rozgrywek.

 

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA