PP: Michał Winiarski i Andrea Anastasi po meczu w Gdańsku: "Niektórzy zawodnicy Trefla grają sezon życia"

Aktualizacja: 19 sty 2023, 09:26
10 mar 2020, 12:57

Niedziela zdecydowanie upłynęła pod znakiem Trefla Gdańsk. Podopieczni Michała Winiarskiego rozprawili się w trzech setach z liderem tabeli. Tym samym zrewanżowali się za porażkę 0:3 z 10. kolejki.

Wygrana z Warszawą była dla gdańszczan ważna pod jeszcze jednym względem. Dzięki tym trzem punktom ekipa z Pomorza zapewniła sobie udział w fazie play-off. Zadowolenia ze swoich zawodników nie ukrywał trener Winiarski, który w pomeczowych rozmowach z dziennikarzami bardzo chwalił swoich podopiecznych.

– To bardzo cenne zwycięstwo, bo daje nam pewność walki w play-offach. Jestem szczęśliwy z reakcji zespołu po brzydkiej porażce z zespołem z Suwałk. Pokazujemy, że jesteśmy drużyną, która zawsze będzie walczyła. Może zdarzyć się słabszy dzień, ale nie jest tak, że po nim śpimy spokojnie. Bardzo to przeżywamy. Cieszę się, z tego w jaki sposób przetrenowaliśmy te dwa dni, które mieliśmy – powiedział Michał Winiarski.

Mimo, ze na papierze mecz wyglądał na bardziej wyrównany, faktycznie gdańszczanie wyróżniali się na tle rywali.

– Przede wszystkim funkcjonowała zagrywka i obrona – podsumował krótko Winiarski – Zespół z Warszawy przejął nad nami kontrolę jeżeli chodzi o drugiego seta, uciekli na cztery, pięć punktów i było bardzo ciężko. Potem kapitalną zmianę dali Kevin Sasak i Paweł Halaba, którzy tak naprawdę dali drużynie nowe siły. Kevin dołożył niesamowite zagrywki i trochę szczęścia jeżeli chodzi obronę. Uważam, że mecze z takimi przeciwnikami wygrywa się właśnie w taki sposób. Jedna przypadkowa piłka może zmienić oblicze zespołu – tak było w tym meczu. Po tej jednej obronie Kevina miałem przekonanie, że to jest dzisiaj nasz dzień. W trzecim secie po raz pierwszy w tym sezonie utrzymaliśmy koncentrację. Pokazaliśmy, że nie zadowoli nas jeden punkt, tylko walczymy o pełną pulę. Udowodniliśmy, że robimy postępy jako drużyna. 

Warto zauważyć, że do meczu z VERVĄ gdańszczanie podeszli po bardzo słabym występie przeciwko Ślepskowi Malow Suwałki. Przypomnijmy, ze Trefl poległ wtedy 0:3 – 15:25, 20:25 i 14:25.

– Dla nas mecze co trzy dni są bardzo ciężkie. To jest już drugi tydzień, przy okazji dużo podróżujemy i mamy mało czasu na treningi – a jesteśmy młodym zespołem, który potrzebuje trenować. Po Suwałkach wykonaliśmy trochę więcej pracy, mimo zbliżającego się spotkania i przede wszystkim uważam, że dużo zmieniło się w naszych głowach. Mogliśmy zrobić treningi, ale to nie jest tak, że w dwa dni zapomina się jak się gra w siatkówkę, a tak było w meczu ze Ślepskiem – skwitował Winiarski

Sytuację w swoim zespole podsumował także Andrea Anastasi. Włoski szkoleniowiec nie ukrywał rozczarowania słabą grą swojej drużyny…

– Graliśmy bez energii. Niestety, to powtarza się już w którymś meczu z kolei, od spotkania z Bełchatowem. To na tym pojedynku bardzo mocno się skupialiśmy, wiedzieliśmy, że jak wygramy ze Skrą, to będziemy mogli utrzymać się w górze tabeli. Później zaczęliśmy grać bardzo źle. Z Resovią – źle, z Katowicami – źle, z Trefem – bardzo źle. Teraz czeka nas cały tydzień treningu, skupiamy się na finale Pucharu Polski – skwitował Anastasi – Trefl gra fantastycznie, niektórzy z zawodników grają sezon życia, na przykład Filipiak czy Halaba. My też im trochę pomogliśmy, bo popełnialiśmy mnóstwo błędów. W drugim secie mieliśmy siedem punktów przewagi! Nie chcę o tym nawet myśleć. Potrzebujemy czasu na odrodzenie się. To jest paskudnie długi sezon, wliczając w to Ligę Mistrzów. Ten tydzień będzie dla nas kluczowy. Nie dbam o tę porażkę, nie chcę już o niej myśleć. Skupiamy się na kolejnym meczu z Bełchatowem.

Kolejnym rywalem ligowym Trefla, jeszcze przed Pucharem Polski, będzie Aluron Virtu CMC Zawiercie (11.03, 20:30). VERVA za to spota się z Cuprum Lubin (17.03, 20:30). Obydwa zespoły biorą udział w turnieju finałowym Pucharu Polski. Impreza odbędzie się w weekend 14-15 marca w Katowicach. Decyzją Wojewody Śląskiego w związku z zagrożeniem epidemiologicznym koronawirusem SARS-CoV-2  turniej odbędzie się bez udziału publiczności. Więcej na ten temat TUTAJ.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA