Pierwszy półfinał Puvharu Polski, rozgrywanego we wrocławskiej hali Orbita rozegrały Aluron Virtu Warta Zawiercie i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Wicemistrzowie Polski zdecydowanie lepiej rozpoczęli premierową odsłonę (8:4). Zawiercianie próbowali odrobić straty przy własnej zagrywce, ale nie wychodziło im to za dobrze (10:7). Ostatecznie, po małym przestoju po stronie ZAKSY, wynik prawie wyrównał się (13:12), ale nie trwało to długo. Podopieczni Andrei Gardiniego ponownie wyrwali się do przodu (17:13). Kędzierzynianie bez problemu utrzymywali dystans. Bardzo dobrze spisywał się Łukasz Kaczmarek. Rafał Szymura, który zastępował kontuzjowanego Sama Deroo również wyglądał korzystnie. Wszystko wskazywało na to, że set bez większych problemów padnie łupem kędzierzynian (21:16). ostatnie słowo należało do Łukasza Wiśniewskiego, który zakończył partię atakiem blok-aut (25:19).
Początek drugiej odsłony należał już do zawiercian (3:6). Na nieszczęście dla ekipy Marka Lebedewa, ZAKSA momentalnie odrobiła straty (7:7).Wicemistrzowie Polski wykorzystali swoją szansę i szybko wyrwali się do przodu (11:8, 16:12). Gra zawiercian kompletnie stanęła w miejscu, zostali całkowicie zdominowani przez rywali. Genialnie funkcjonował blok podopiecznych Gardiniego, raz po raz zatrzymując ataki przeciwników (20:13). Wszystko wskazywało na to, że czeka nas powtórka z poprzedniego seta. ZAKSA pewnym krokiem zmierzała ku wygranej (23:17). Tak też się stało, kędzierzynianie triumfowali po ataku w aut Grzegorza Boćka (25:20), tym samym wychodząc na prowadzenie 2:0 w całym spotkaniu.
Podobnie jak w poprzednich setach, pierwsze akcje w tej odsłonie należały do wicemistrzów kraju (3:1) Zawiercianie jednak tym razem skutecznie zareagowali i wyrwali się do przodu za rywalami (7:7). Szybko wykorzystali swoją szansę i zaskoczyli ZAKSĘ, która przeżywała gorszy okres (9:16). Zawiercianie wykorzystali to, że byli „w gazie” i szybko wyrwali się do przodu (11:18). Wszystko wskazywało na to, e podopieczni Marka Lebedewa wygrają tę odsłonę, tym samym przedłużając swoje szanse w spotkaniu. Kędzierzynianie jeszcze wyrwali się z niemocy i odrobili kilka „oczek” (17:22). Przewaga Jurajskich Rycerzy była jednak zbyt znacząca, żeby mogli ją całą stracić. Zwycięstwo swojego zespołu w trzecim secie przypieczętował atak Marcina Walińskiego (20:25).
Poirytowana przegranym setem ZAKSA weszła w czwartego seta z wysokiego „C”. Szybko zaatakowali przeciwników od razu zdobywając wysoką przewagę (2:1 7:1). O czas poprosił Mark Lebedew, jednak przerwa dużo nie dała. Jego zespół w dalszym ciągu pozostawał daleko w tyle (11:4). Niewiele przyniosły również zmiany, ZAKSA całkowicie zdominowała rywali i nie pozwoliła im na żadną skuteczną odpowiedź (16:8). Jurajscy Rycerze dwoili się i troili, ale byli bezradni wobec fantastycznie grającej ZAKSY (22:15). Mecz zakończył potężny atak Koppersa (25:17)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:1 (25:19, 25:20, 20:25, 27:17)
MVP: Benjamin Toniutti
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Szymura, Śliwka, Toniutti, Kaczmarek, Wiśniewski, Bieniek, Zatorski
Aluron Virtu Warta Zawiercie: Ferreira, Bociek, Waliński, Gawryszewski, Rejno, Masny, Koga