Już w sobotę na skoczni Rukatunturi odbędzie się pierwszy konkurs sezonu 2023/2024 w skokach narciarskich. W ostatnich miesiącach Międzynarodowa Federacja Narciarska zdecydowała się wprowadzić kilka ważnych zmian, które mogą mieć wpływ na rywalizację. Dotyczą one m.in. pomiaru zawodników.
Koniec z ręcznym pomiarem skoczków. Najnowsze technologie wkraczają do Pucharu Świata
W poprzednich sezonach częste dyskwalifikacje zawodników z powodu nieregulaminowych kombinezonów wywierały wiele kontrowersji. Większość na pewno była słuszna, ale były też sytuacje, w których zawodnicy narzekali na działania kontrolerów. Dużo mówiło się również o różnych technikach stosowanych przez sportowców w czasie pomiaru. W związku z tym FIS wprowadził zmiany, dzięki którym rywalizacja będzie bardziej sprawiedliwa.
Przed startem nowego sezonu u wszystkich zawodników wykonano pomiar ciała specjalnym skanerem 3D, który wykrywa każdą nieprawidłowość w postawie. Następnie już w trakcie poszczególnych konkursów na tej podstawie kontrolowana będzie długość nart i elementy kombinezonu, który teraz będzie bardziej przylegający do ciała. W przyszłości skaner 3D może być stosowany w trakcie każdych zawodów PŚ.
🗣️ Komentarz trenera Thomasa Thurnbichlera: pic.twitter.com/Yn3TWu15ga
— Polski Związek Narciarski (@pzn_pl) November 23, 2023
Kwoty startowe zmniejszone
Drugą bardzo ważną zmianą wprowadzoną przez federację to zmniejszenie kwot startowych. Najlepsze reprezentacje będą mogły wystawić w kwalifikacjach pięciu, a nie jak to było wcześniej sześciu zawodników. Utrzymany został jednak bonus, dzięki któremu państwa, które mają trzech najlepszych skoczków w Pucharze Kontynentalnym, mogą skorzystać z jednego miejsca więcej.
Pomimo sprzeciwów przedstawicieli takich reprezentacji jak Słowenia, Austria czy Polsk FIS był nieugięty i nowe przepisy weszły już w życie. Międzynarodowa Federacja Narciarska argumentuje taką decyzję chęcią stworzenia możliwości uzyskiwania dobrych wyników skoczkom z państw, gdzie skoki narciarskie nie są na najwyższym poziomie. Innym argumentem jest zmniejszenie przez MKOL liczby zawodników startujących w konkursach skoków narciarskich podczas igrzysk olimpijskich.
FIS wprowadził również zmiany w wynagrodzeniach dla skoczków. Głos w tej sprawie oraz na temat zmniejszenia kwot startowych zabrał Aleksander Zniszczoł, który weźmie udział w inauguracyjnych konkursach Pucharu Świata 2023/2024. Jego wypowiedź możemy znaleźć pod tym adresem: Zniszczoł grzmi ws. zarobków w skokach. “FIS zabije ten sport”.