Azoty Puławy przegrały z PGE Stalą 29:32 i nie zagrają w Final Four PGNiG Pucharu Polski. O odpadnięciu z dalszych gier podopiecznych Ryszarda Skutnika zdecydowała końcówka meczu w Mielcu.
Po spotkaniu zawodnicy Azotów nie kryli ogromnego rozczarowania. Wyjątkowo przygnębiony był Przemysław Krajewski, który w 50 minucie meczu ukarany został czerwoną kartką. – Ten mecz nie tak miał wyglądać. Wynik nie tak miał wyglądać. To my dzisiaj mieliśmy cieszyć się z awansu do Final Four – mówił tuż po meczu Krajewski.
-Brakowało nam zaangażowania i motywacji szczególnie w obronie – wskazywał przyczyny klęski w Mielcu Krajewski. – Za całym szacunkiem dla ekipy gospodarzy ale potrafimy grać jak równy z równym z Wisłą Płock, a kilka dni później przyjeżdżamy do Mielca i tracimy w pierwszej połowie siedemnaście bramek. To nie do pomyślenia. Teraz musimy wyciągnąć z tego wnioski.