Zacięta i dramatyczna powtórka zeszłorocznego finału zakończyła się ponownym triumfem siatkarek Grupy Azoty Chemik Police, który pokonał w pięciosetowym boju Developres Sky Res Rzeszów.
Od słabego przyjęcia zaczęły ten finał siatkarki Developresu. Zawodniczki z Polic celowały w słabsze rzeszowskie punkty, co szybko dało odzwierciedleniu w korzystnym wyniku Chemika (8-3). Bardzo szybko zareagował sztab szkoleniowy podkarpackiej ekipy.Boisko opuściła Mlejnkova, a pojawiła się Frannti. To był strzał w dziesiątkę, gdyż ta zawodniczka zanotowała świetne serwisy i perfekcyjne ataki, po których Developres wyszedł na prowadzenie. Następnie przez kilka piłek trwała zacięta walka o prymat w secie. Potem znakomicie blokiem grały siatkarki z Rzeszowa, gdzie nie do przejścia była Efimienko-Młotkowska, aktywnie na siatce spisywała się Blagojević, a znakomite zagrywki posyłała Valentin-Anderson. Developres objął 5.punktowe prowadzenie (16-11). W środkowej fazie seta po stronie rzeszowskiej wydarzyło się kilka błędów i nieporozumień, co wykorzystały Truszkina i Silva, zmniejszając straty (18-17). W kolejnych akcjach zablokowana została Zaroślińska-Król, a Witkowska posłała piłkę w aut i na prowadzeniu były już liderki LSK (19-18). Błędy popełniały też zawodniczki Chemika, przez co łatwiej miały Frannti i Blagojević, które atakami siały spustoszenie po stronie rywalek. Prowadzenie wróciło do popularnych “Rysic” i tak było aż do końca seta, w którym rzeszowianki na jego finiszu odjechały rywalkom (21-25).
Drugą partię również lepiej rozpoczęły siatkarki z Polic, zdobywając 2 punkty(5-3), a następnie 3. punkty przewagi (8-5). Później mieliśmy w Nysie dłuższy fragment gry punkt za punkt, więc różnica pozostawała bez zmian (13-10). Dobre przyjęcie siatkarek Chemika oraz skuteczność w ataku Mędrzyk i Silvy dawały sporo spokoju w grze policzanek. Jednak po znakomitym bloku Efimienko-Młotkowskiej i zmniejszeniu dystansu do 2. punktów (17-15) na chwilę zatrwożyła się ławka trenerska zespołu z Polic. Sytuacja niebawem wróciła do normy, a Wasilewska, Truszkina i Mędrzyk przybiły pieczątkę nad wygraną w tym secie Chemika 25-20.
W kolejnej odsłonie inicjatywa należała do Developresu, który punktował po akcjach Zaroslińskiej-Król i szybko uzyskał przewagę (5-8). Późniejsza wymiana argumentów w ataku obu zespołów wiele nie zmieniła. Frannti popisała się kolejnym udanym zagraniem i rzeszowianki wygrywały 14-11. Kilka chwil zdecydowanym blokiem policzanek dało wyrównanie (14-14). W polu zagrywki stanęła jednak Hawryła, zaskakując asem serwisowym i innymi trudnymi zagraniami. Rzeszowianki uciekły na 4. punkty (18-14). Był to przełomowy moment seta, gdyż potem gra układała im się jak z nut. W końcówce na boisku pojawiła się Grabka, która zamknęła punktowym serwisem ten set wynikiem 25-19.
Początek czwartego seta znowu układał się po myśli zespołu z Rzeszowa, którego gra blokiem wprawiała w osłupienie ekipę z Polic. Dodatkowo nieomylna na siatce była Zaroślińska-Król i w pierwszej fazie seta Developres prowadził 9-6. Kolejne błędy siatkarek z Polic podwyższyły wynik zawodniczkio znad Wisłoka (11-7). Potem dystans długo się utrzymywał, a widowiskowy atak z górnej piłki Frannti dał jej drużynie satysfakcjonujący wynik (15-12).
Policzanki usłyszały widać ostatni dzwonek, rozpoczynając szaleńczą gonitwę za rywalkami. Wreszcie Mędrzyk zagrała asa serwisowego i doprowadziła do remisu (18-18). Potem trwała zacięta rywalizacja o każdą piłką, po czym nastąpiła kontra Chemika i Mędrzyk skutecznym atakiem doprowadziła swoją ekipę do 2. punktowej przewagi (22-20). Finisz partii rozgrzał do czerwoności publiczność w Nysie, która po ataku Wasilewskiej oklaskiwała zwycięstwo Chemika 25-23 i dotarcie do tie-breaka.
W tie-breaku do stanu 8-8 rywalizacja toczyła się punkt za punkt. Potem po ataku Efimienko-Młotkowskiej, a za chwilę błędzie Chemika, zawodniczki z Rzeszowa wyszły na 2. punktowe prowadzenie (10-8) i ich zwycięstwo było coraz bliżej. Wtem niespodziewanie nastąpił zwrot sytuacji. Siatkarki Developresu straciły koncept gry, a Silva, Grajber i Truszkina, wspomagane przez Maj-Erwardt robiły co chciały. Ubiegłoroczne triumfatorki przez dzięki 5. kolejnym punktom z rzędu całkowicie odwróciły losy meczu na swoją korzyść (13-10). Rzeszowianki w końcówce jeszcze złapały kontakt z rywalkami (14-13), jednak ostatnie słowo należało do Męderzyk i po 2,5 godzinach niesamowitej walki toczonej na bardzo wysokim poziomie puchar ponownie pojechał do Polic.
DEVELOPRES SKYRES RZESZÓW – GRUPA AZOTY CHEMIK POLICE 2:3 (25:21, 20:25, 25:19, 23:25, 13:15)
MVP: Gyselle Silva