Polska reprezentacja bez żadnych problemów pokonała Australię 3:0 w ósmym meczu Pucharu Świata. Polacy tym samym nadal są niepokonani i zajmuję 2 miejsce w tabeli tracąc punkt do USA. „Biało-Czerwonych” czekają teraz 2 dni przerwy, a następnie zagrają ostatnie 3 decydujące spotkania w Tokio ze Stanami Zjednoczonymi, Japonią oraz Włochami.
Polacy rozpoczęli spotkanie w podstawowym składzie. Po świetnych zagrywkach Drzyzgi prowadziliśmy na pierwszej przerwie technicznej 8:5. Nasz zespół dalej kapitalnie prezentował się w polu serwisowym, dzięki czemu całkowicie „rozmontował” przyjęcie przeciwników. Polacy zdemolowali rywali, wygrywając seta do 15, popełniając przy tym zaledwie 3 błędy własne!
Druga partia rozpoczęła się podobnie do poprzedniej. Kapitalne zagrywki Bieńka oraz Kurka, a także świetna gra w bloku naszej drużyny spowodowała, że na pierwszej przerwie technicznej mieliśmy aż 5-punktową przewagę (8:3). „Biało-Czerwoni” pewnie pilnowali swojej przewagi, schodząc na drugą przerwę techniczną przy wyniku 16:10. Trener Antiga zdecydował się dokonać kilku zmian i tym samym na parkiecie pojawili się Kłos, Łomacz i Konarski. Nasz zespół lekko się rozluźnił, przez co przewaga zmniejszył do 2 punktów (18:16). Jednak koncentracja szybko wróciła i ponownie Polacy dyktowali tępo gry, wygrywając seta 25:22.
Trzecią partię rozpoczęliśmy z Marcinem Możdżonkiem w wyjściowym ustawieniu. Polacy kapitalnie prezentowali się w obronie, kończyli niemal wszystkie akcje w kontrze, a także co chwilę dokładali asy serwisowe, dzięki czemu ponownie bardzo szybko wyszliśmy na znaczne prowadzenie 8:2. Nasz zespół całkowicie kontrolował sytuację na parkiecie, przewyższając rywali w każdym elemencie siatkarskim. Polacy wygrali ostatnią partię 25:17 i cały mecz bez problemu 3:0. Warto dodać, że nasz zespół w całym spotkaniu zaserwował aż 13 asów serwisowych! Było to zdecydowanie najbardziej spektakularne zwycięstwo naszego zespołu w Pucharze Świata.
MIP: Bartosz Kurek
Polska – Australia 3:0 (25:15, 25:22, 25:17)
