Trzy punkty zostają w Gdańsku!

14 gru 2016, 21:22

To był bardzo udany dzień dla ekipy Andrei Anastasiego, która odniosła zwycięstwo za trzy punkty w meczu AZS-em Częstochową po czterosetowym pojedynku. Ta wygrana pozwoliła gdańszczanom zrehabilitować się po porażce w tie-breaku z ekipą trenera Gardiniego.

Od mocnego uderzenia rozpoczęła ekipa Michała Bąkiewicza, która już po chwili prowadziła czterema punktami (0:4)Rozpędzeni goście nie odpuszczali, i już od początku zostawili gdańszczan daleko w tyle (2:8). Dzięki dobrym serwisom Mateusza Miki straty udało zniwelować o połowę, jednak to wciąż Częstochowa była na prowadzeniu (9:12). Krótko później gospodarzom udało się nawiązać kontakt z przeciwnikami po świetnym ataku Miki (15:16). Pod koniec seta jednak to goście znów zdominowali boisko (18:22), i po ataku Szymury objęli prowadzenie w meczu 22:25.

Kolejną odsłonę już lepiej rozpoczęli gdańszczanie, którzy po kolejnym błędzie tracili już trzy punkty do gospodarzy (5:2). Zaskoczeni częstochowianie długo nie mogli znaleźć recepty na świetną grę Lotosu, co tylko stopniowo zwiększało ich straty (14:8). Świetny atak Paschytskiego zmusił trenera Bąkiewicza do wzięcia czasu dla swojej ekipy (22:13). Na niewiele się to jednak zdało, gdyż drużyna trenera Anastasiego po chwili zamknęła partię przesuniętą krótką (25:15).

Przedostatnia część tego meczu zaczęła się efektownym atakiem Moroza (0:1). Do stanu (5:5) obie ekipy prowadziły ze sobą równą walkę, co mogło podobać się publiczności. Chwilę później po świetnym ataku Wojtka Grzyba o czas poprosił Michał Bąkiewicz (13:11). Dalsza połowa seta toczyła się już cały czas po myśli Lotosu, którzy cały czas utrzymywał pewne prowadzenie nad rywalami (19:16). Set zakończył się asem serwisowym Dmytra Paschytskiego (25:18).

Ostatni set zaczął się podobnie do poprzedniego. Po sprytnej kiwce Schulza ma tablicy wyników widzieliśmy trzypunktowe prowadzenie Gdańska (5:2). Chwilę później świetnym atakiem z lewego skrzydła popisał się Mateusz Mika (11:6). Niemoc częstochowian próbował przełamać Janusz, który popisał się pewnym atakiem z przechodzącej (16:12). Po błędzie Szlubowskiego strata przyjezdnych wzrosła do sześciu „oczek” (22:16). Mecz zakończył się udaną akcją Schulza (25:19).

Lotos Trefl Gdańsk – AZS Częstochowa 3:1 (22:25, 25:15, 25:18, 25:19)

MVP: Mateusz Mika
Lotos Trefl Gdańsk: Niemiec, Grzyb, Stępień, Pietruczuk, Jakubiszak, Schulz, Paszycki, Gawryszewski, Romać, Mika, Hebda, Masny, Gacek, Majcherski
AZS Częstochowa: T. Kowalski, Polański, Wawrzyńczyk, Moroz, Adamajtis, Buniak, Szymura, Grebeniuk, Janus, Szlubowski, Buczek, A. Kowalski, Ociepka

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA