W ramach 7. kolejki Ligi Mistrzów Vive Tauron Kielce grało na wyjeździe z chorwackim RK Prvo. W poprzednim meczu mistrzowie Polski ulegli Vardarowi Skopje – była to druga porażka polskiej ekipy w tych rozgrywkach, więc kielczanie chcieli za wszelką cenę się zrehabilitować. Gospodarze środowego starcia zajmują ostatnie miejsce w tabeli, więc nie zapowiadali się na trudnego rywala. Jednak zdołali postawić się kielczanom i rywalizacja była zażarta. Ostatecznie Vive zwyciężyło 26:23.
Dobrze zaczęli spotkanie kielczanie i szybko objęli prowadzenie. Dopiero w siódmej minucie miejscowym udało się zdobyć bramkę (1:3). Rywalizacja była kontrolowana przez Vive, a Strlek skończył kontrę. Spotkanie nie przebiegało po myśli Chorwatów i o czas poprosił ich trener. Od tego momentu gra gospodarzy uległa poprawie. Od 13. minuty mistrzowie Polski grali bez wykluczonego Kusa (3:6). To osłabiło Vive i bramki rzucali jedynie miejscowi, a trafienie kontaktowe ugrał Miklavcić. Kielczanie stali się bezradni i gubili piłkę. Dodatkowo sędzia podyktował chorwackiej drużynie rzut karny, który wykorzystał Horvat (9:7). Sytuację próbował ratować trener Dujszebajew i wziął czas. Niemoc kielczan została przerwana dopiero ośmiu minutach – bramkę zdobył Lijewski. Końcówka pierwszej połowy była nerwowa, ale to RK Prvo schodziło z boiska z niewielkim zapasem (12:11).
Rywalizacja nie zwalniała tempa w drugiej odsłonie meczu, a bramki padały na przemian. Sporo bramek zdobywał Strlek, ale Vive nie było w stanie „odjechać” (15:16). Tymczasem bramkarze obu ekip popisywali się udanymi interwencjami. W 38. minucie o czas poprosił trener chorwackiego zespołu. Rywalizacja nie zwalniała tempa, a częściej zaczął trafiać Zorman. Po chwili po raz drugi w tym starciu karę dostał Kus i gospodarzom udało się doprowadzić do remisu (17:17). Jednak Vive z minuty na minutę zaczęło oddalać się od rywala i spożytkowało kilka kontr. Skuteczni byli Jachlewski i Paczkowski. Różnica wynosiła już cztery „oczka” na korzyść polskiej ekipy i przerwę wziął opiekun RK Prvo. Gra mistrzów Polski była nerwowa, lecz w bramce kapitalnie spisywał się Ivcić. Tuż przed końcowym gwizdkiem mocny rzut wykonał Bombac (23:26).
RK Prvo Plinarsko Drustvo Zagrzeb – Vive Tauron Kielce 23:26 (12:11)
RK Prvo Plinarsko Drustvo Zagrzeb: Skok, Stefanović – Horvat, Jotić, Kontrec, Mandalinić, Marković, Miklavcić, Sebetić, Sprem, Susnja, J. Valcić, T. Valcić, Vori, I. Vujić, S. Vujić
Vive Tauron Kielce: Szmal, Ivić – Aguinagalde, Reichmann, Kus, Aguinagalde, Bielecki, Jachlewski, Strlek, Lijewski, Jurkiewicz, Paczkowski, Zorman, Bombac, Djukić