Coraz bliżej do gali Polsat Boxing Night. Ostatnio poznaliśmy nazwisko rywala dla Marcina Rekowskiego (16-1, 13 KO) – Nagy Aguilera (19-9, 13 KO). Dominikańskiego pięściarza pamiętamy m.in. z przegranej walki na punkty z Tomaszem Adamkiem. Co o walce sądzi Rekowski?
– Szczerze mówiąc ucieszyłem się z tej zmiany. Boswell po czterech latach przerwy był niewiadomą. Po Aguilerze można spodziewać się twardego i ofensywnego boksu. Na pewno nasz pojedynek nie będzie nudny.
– Moim zdaniem Aguilera będzie trudniejszym przeciwnikiem od Boswella. Spodziewam się, że ruszy na mnie i będzie boksował ofensywnie, ale cieszę się, bo lubię takich zawodników. Lubię pięściarzy, którzy nie uciekają od wymian. Nasze style powinny stworzyć bardzo ciekawe widowisko.
– Najpierw miała być walka z Wachem, potem z Boswellem, teraz jest Aguilera, ale ja nie panikuję. Nie raz już przeżywałem takie zmiany w mojej karierze, przyzwyacziłem sie do tego, że w boksie nic nie jest pewne, dopóki nie wyjdzie się do ringu. Spokojnie robię swoje na sali, żeby być przygotowanym na każdą ewentualność.
ringpolska.pl