Vital Heynen udzielił wywiadu dla ”Przeglądu Sportowego”, w którym wyraźnie mówił o konieczności skrócenia rozgrywek Plusligi. Trener reprezentacji Polski apeluje o to, że sportowcy muszą mieć czas na odpoczynek oraz regenerację po bardzo ciężkim sezonie ligowym. – (..) Jeśli niczego nie zmienimy skończy się na tym, że większość siatkarzy, którzy pojadą do Tokio, będzie miała w nogach dwanaście miesięcy grania. Będą padnięci – podkreśla Belg.
Charyzmatyczny trener od bardzo długiego czasu myśli o sezonie olimpijskim, którego start został zaplanowały na 22 maja. Zapoczątkować ma go pierwszy turniej tegorocznej Ligi Narodów w krakowskiej Tauron Arenie. Heynen jednak głośno mówi o tym, że jego podopieczni będą wykończeni po zakończonych niecałe dwa tygodnie wcześniej rozgrywkach ligowych, gdzie około 20 siatkarzy z listy trenera włoskiej Perugii w nich uczestniczy. Belg chciałby, żeby najwyższa polska klasa rozgrywkowa zakończyła sezon już w kwietniu.
– Moje pierwsze zapytanie w tej sprawie wysłałem do PZPS już w sierpniu 2019 roku. Uważałem, że to właściwa droga, by interweniować za pośrednictwem federacji. Przecież zatrudnia mnie PZPS. Pod koniec listopada okazało się, że związek nie jest mi w stanie pomóc, dlatego postanowiłem wziąć sprawy w swoje ręce – mówi selekcjoner polskiej kadry.
Rozmowa z prezesem Polskiej Ligi Siatkówki – Pawłem Zagumnym, przyniosła światełko nadziei, ponieważ on również chciałby pomóc w osiągnięciu tego celu. Z ust byłego rozgrywającego reprezentacji trener miał usłyszeć ważną deklarację, która dotyczyła styczniowych rozmów ze wszystkimi klubami oraz sprawdzenia, jakie są realne szanse skrócenia rozgrywek.
– Powiedziałem mu, że idealny scenariusz dla mnie to skrócenie ligi o dwa lub trzy tygodnie. W sytuacji gdy już 22 maja rozgrywamy pierwszy turniej Ligi Narodów, a ja wciąż nie wiem, ilu zawodników mogę do niej zgłosić, to każdy dodatkowy dzień odpoczynku dla siatkarzy grających w PlusLidze będzie na wagę złota – twierdzi Heynen.
Nadal jednak nie wiadomo z ilu graczy Vital Heynen będzie mógł skorzystać w tym wyczerpującym turnieju. FIVB ma w tym roku wprowadzić znaczące zmiany, które mają polegać na ograniczeniu liczy zawodników z 25 do osiemnastu, a nawet do czternastu. Te poważne zmiany mogą bardzo utrudnić dotychczasową filozofię belgijskiego trenera, który mocno rotował składem reprezentacji Polski.
– Z czysto ludzkiego punktu widzenia to niedopuszczalne, żeby wysłać czternastu ludzi, by latali po świecie, grając po trzy mecze w pięciu turniejach z rzędu. To aż się prosi o kontuzje. Jeśli będzie można zgłosić osiemnastkę, to też oznacza, że każdy z siatkarzy wystąpi w aż czterech turniejach. Im większe składy, tym większa szansa sprawdzenia graczy przed igrzyskami – odpowiada Belg.
Źródło: przeglądsportowy.pl