W trzeciej kolejce olimpijskich zmagań biało-czerwoni zmierzyli się z Argentyńczykami. Oba zespoły były do tej pory niepokonane, ale większe szanse na zwycięstwo mieli nasi rodacy. Polacy dominowali przez dwie partie, a walka nawiązała się jedynie w trzeciej odsłonie, która zakończyła się wynikiem 37:35! Finalnie triumfować mogli podopieczni trenera Antigi, których czekają jeszcze dwa spotkania – z Rosją i Kubą.
Rywalizacja rozpoczęła się nerwowo, ale to Polakom udało się wyjść na prowadzenie (3:1). Po chwili zagrywkę zepsuł Conte, a kontrę ze środka wykorzystał Bieniek. Biało-czerwoni zaczęli dyktować tempo i o czas poprosił trener Argentyny. To niewiele pomogło, a potrójnym blokiem popisali się nasi rodacy. Tymczasem ponad rękami rywali zaatakował Mika, a Kłos zabłysnął atomową krótką (9:5). Polacy rozpędzali się z akcji na akcję – Kubiak skończył ze skrzydła, tuż po nim punktową zagrywkę wykonał Łomacz. Argentyńczycy mieli problem z przebiciem się przez biało-czerwony blok i drugą przerwę wykorzystał Velasco (14:10). Dobrze radził sobie Kłos, który ponownie zatrzymał przeciwnika. Przewaga cały czas rosła, a Kurek skutecznie zaatakował. Polacy byli coraz bliżej wygranej w pierwszym secie. Trener Argentyny dokonywał zmian, a jego podopiecznym udało się zablokować naszego kapitana (19:14). Z przyjęciem żadnych problemów nie miał Zatorski, ale rywalom udało się skończyć przesuniętą krótką. Zapunktować udało się również Bieńkowi, lecz po chwili zepsuł zagrywkę. Argentyńczycy odrobili parę piłek, ale seta zakończył się Kubiak (25:21).
Druga partia również zaczęła się bardzo dobrze dla Polaków, którzy znów szybko „odjechali” (3:1). Po drugiej stronie siatki skutecznością popisał się Conte, ale Kurek także nie próżnował. Jednak punkt kontaktowy zdobył Sole, a biało-czerwoni ugrali „oczko” ze środka. Na dodatek asa serwisowego zdobył Bieniek i czas wziął Velasco (7:4). To nie przerwało kapitalnej serii zagrywek naszego środkowego i różnica zwiększyła się do pięciu punktów. Polacy grali jak natchnieni i znakomicie odczytywali intencje rywali (11:5). Niestety serwis zepsuł Kurek, ale Kłos znów skończył ze środka. Conte miał ogromne problemy z przyjęciem, a kolejny piękny blok wykonał duet Łomacz-Kłos. Rywalizacja była zacięta, ale argentyński przyjmujący popełnił błąd na zagrywce (16:11). Rywale nie mogli „złapać” rytmu, lecz ze skrzydła udało się skończyć Gonzalezowi. Tymczasem pewnie z szóstej strefy uderzył Kubiak, a bombową zagrywkę na drugą stronę boiska posłał nasz atakujący (20:13). W końcówce biało-czerwoni zaliczyli mały zastój, ale finalnie triumfowali w drugiej partii (25:19).
Początek trzeciego seta był bardziej wyrównany, ale zagrywkę popsuł Gonzalez i to Polacy mieli dwa „oczka” przewagi (4:2). Niestety zagrywkę popsuł Kubiak, ale ze skrzydła skutecznie uderzył Mika. Po chwili na tablicy wyników pojawił się remis i gra stała się zażarta. Udanym serwisem nie popisał się także De Cecco, a po pomyłce Gonzaleza to biało-czerwoni mieli niewielki zapas (8:7). Gra Polaków zaczęła się psuć i zablokowany został Kurek. Zespoły punktowały na przemian – Kubiak zaatakował z lewej strony, ale od razu z szóstej strefy odpowiedział Conte. Natomiast po asie serwisowym Bruno i błędzie Miki to Argentyńczycy wyszli na prowadzenie (11:13). Z tego powodu o czas poprosił Antiga. Polacy nadal mylili się na zagrywce i przewaga oponentów się utrzymywała – stali się oni nie do zatrzymania (13:16). Gorszy moment biało-czerwonych został przełamany przez Kłosa, ale w siatkę zaserwował Mika. Trener Antiga dokonał zmiany i na boisku pojawił się Buszek. Atak na siebie wziął Kurek, który popisywał się atomowymi zagraniami. Dodatkowo pojedynczym blokiem popisał się Buszek (18:19). Polski przyjmujący stał się liderem w drużynie i naszym rodakom udało się zremisować (22:22). Końcówka była niezwykle emocjonująca, Polacy mieli piłki meczowe, ale Argentyńczycy nie odpuszczali (31:31). Bliżej wygranej znów byli nasi rywale, lecz kapitalnym blokiem popisał się Kurek. Walka była niesamowita, ale ostatecznie to Polacy wygrali (37:25).
Polska – Argentyna 3:0 (25:21, 25:19, 37:35)
Polska: Nowakowski, Konarski, Kurek, Kłos, Drzyzga, Łomacz, Kubiak, Mika, Buszek, Bednorz, Bieniek, Zatorski
Argentyna: De Cecco, D. Gonzalez, Palacios, Conte, Bruno, Lima, Sole, Ramos, Cre, Poglajen, Santucci, A. Gonzalez