Polscy piłkarze ręczni w swoim trzecim spotkaniu podczas Igrzysk Olimpijskich odnieśli pierwsze zwycięstwo. Podopieczni Talanta Dujszebajewa pokonali Egipt 33:25.
Po spotkaniu z najlepszą drużyną Afryki z Biało-Czerwonych uszło nieco presji, która narosła po porażkach z Brazylią i Niemcami. – Cieszymy się z tego zwycięstwa. Potrzebowaliśmy go i mam nadzieję, że teraz będzie tylko lepiej – powiedział tuż po meczu z Egiptem obrotowy reprezentacji Polski Kamil Syprzak. – W końcu zafunkcjonowała nasza obrona i mogliśmy z tego wyprowadzić proste kontrataki, które zamieniliśmy na bramki. Sławek Szmal też zagrał kapitalne spotkanie i pomógł nam w utrzymaniu przewagi – dodał.
Mimo okazałego zwycięstwa, ze swojego występu nie był do końca zadowolony rozgrywający Łukasz Gierak. – Miałem dzisiaj sporo pretensji do siebie, bo moja gra nie wyglądała tak, jak tego oczekuję. Przede wszystkim musiałem popełniać mniej błędów, nie ryzykować aż tak bardzo i więcej grać jeden na jeden. Moja postawa była trochę lepsza, ale najważniejsze jest zwycięstwo drużyny – ocenił swój występ Gierak. Zawodnik, dla którego występ w Rio jest debiutem na tak dużej imprezie odniósł się również do najbliższego spotkania jaki czeka Biało – Czerwonych w najbliższą niedzielę. – Nie interesuje nas, czy Szwedzi przystąpią do meczu z zerowym dorobkiem. Do tego pojedynku podejdziemy z wolą zwycięstwa i na tym się skupiamy. Bez znaczenia ile będą mieć punktów, powalczą o wygraną. Do końca musimy zdobyć sześć punktów i zagrać na podobnym lub lepszym poziomie – powiedział.
Mecz Polska – Szwecja odbędzie się w niedzielę (14 sierpnia) o godzinie 0:50 czasu polskiego.