Robert Parzęczewski (8-0, 3 KO) to utalentowany, 21-letni pięściarz, który w ciągu kilku najbliższych lat chce zostać mistrzem świata. Jest zawodnikiem Tymex Boxing Promotion. W tym roku chce on stoczyć jeszcze trzy walki.
Polski-Sport.pl: Kilka miesięcy temu deklarowałeś, że chcesz zostać mistrzem świata przed 25 rokiem życia. Od tamtego czasu nic w tej kwestii się nie zmieniło?
Robert Parzęczewski: Mówiłem tak i dalej się tego trzymam. Mam już 25 lat? Ledwo co skończyłem 21 rok życia. Jest dużo pracy jeszcze przed nami, a czy się coś zmieniło czy nie będzie widać w każdej następnej walce. Jesteśmy pewni wraz z trenerem Grzegorzem Krawczykiem, że przez te kila miesięcy w moim boksie dużo się zmieniło i będzie można to zobaczyć już niedługo w ringu.
Jedno to własne plany i marzenia, a drugie możliwości promotorów. W tym elemencie chyba nie możesz narzekać? Jesteś zawodnikiem jednej z największej grup promotorskich w naszym kraju.
Dokładnie, nie mam na co tak naprawdę narzekać jeśli chodzi o kwestie prowadzenia mojej kariery przez mojego Promotora Mariusza Grabowskiego (Tymex Promotion). Wydaje mi się że na Polskie warunki jestem bardzo dobrze, a zarazem odważnie prowadzony co mnie cieszy i motywuje do cięższej pracy.
Jak widzisz swoje kolejne walki? Według Ciebie na jakim poziomie powinni być kolejni rywale oraz na jakim dystansie chciałbyś walczyć?
Jestem już po rozmowach z Promotorem i trenerem. Najpierw walka w czerwcu na naszej gali w Polsat Sport. Odbędzie się ona na dystansie 8 rund i będzie to pojedynek poprzedzający walkę wieczoru w której wystąpi Mariusz Wach. Dokładne szczegóły, datę i miasto będą dograne na dniach i podane przez Promotora w mediach. Są plany, abym zaboksował z Chorwatem Mirzetem Bajerketovicem z rekordem 14-3. Jest to zawodnik, który za czasów amatorskich był uczestnikiem mistrzostw Europy i świata, a w boksie zawodowym przegrał tylko z byłym mistrzem świata (Gabriel Campillo), z mistrzem Unii Europejskiej (Stefano Abatangelo) oraz z młodym niepokonanym Niemcem (Enrico Koelling).
Czy swoją karierę będziesz kontynuował w kategorii półciężkiej, a może masz inne plany?
Do końca tego roku na pewno w wadze półciężkiej, ponieważ mamy już plany z promotorem na kolejne moje walki. Na wrzesień i koniec roku planujemy walki na dłuższym dystansie i o prestiżowe trofea, ale o tym będziemy rozmawiać po najbliższej walce… W dalszej przyszłości będę chciał zejść do wagi super średniej, ale na dzień dzisiejszy skupiam się na walce czerwcowej.
W Polsce jest kilku zawodników w wadze półciężkiej, którzy są wyżej notowani w rankingach od Ciebie. Czy po najbliższej walce, albo tej wrześniowej byłbyś gotowy na pojedynek z takim rywalem jak Paweł Głażewski, Marek Matyja czy Maciej Miszkin? Może walka z którymś z nich na planowanym Polsat Boxing Night?
To, że są wyżej notowani w rankingach nie znaczy, że są lepsi ode mnie. Ja jak najbardziej jestem na tak na walkę z tymi zawodnikami. Z wielką przyjemnością zmierzyłbym się z Pawłem Głażewskim już w tym roku na PBN .
Myślałeś o kontynuowaniu kariery poza Polską czy na razie chcesz zostać w kraju? Najlepszym kierunkiem dla pięściarzy są chyba Stany Zjednoczone?
Na pewno prędzej czy później zaczną się wyjazdy. Nie boję się takich walk. W tym roku na pewno jeszcze nie, może za rok… zobaczymy. Chciałbym mieszkać w Polsce i trenować tutaj z moim trenerem, a prowadzić karierę za granicą. Nie koniecznie w Stanach Zjednoczony, może w Niemczech. Mógłbym wyjeżdżać z trenerem miesiąc przed walką na sparingi i tam boksować.
Na koniec zapytam jak ci się podobała walka Mayweather – Pacquiao?
Floyd zrobił to co miał zrobić i walczył jak zawsze, natomiast Manny nic nie zrobił aby wygrać, brakowało agresji ciosów z jego strony. Po tej walce można wywnioskować, że czas prędzej dopadł Pacquiao niż Mayweathera.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w najbliższych walkach!
Również dziękuje za rozmowę.
Rozmawiał Mirosław Podgórski