Dla Roberta Walczaka gala Boxing Night 10 była pierwszą w roli promotora.
Łukasz Tamborowski: Jak Pan oceni dzisiejszą galę, pierwszą w roli promotora?
Robert Walczak: Ja myślę, że była bardzo ciekawa, przez to, że było część walk bokserskich, część w K-1. Tak naprawdę to, na co postawiliśmy to na takie połączenie, troszkę boksu, troszkę K-1. K-1 jest bardzo widowiskowym sportem po tym, co było widać w tych dwóch walkach, które się podobały kibicom, bo usłyszeliśmy dużo braw.
Ł.T.: Tylko chyba wynik ostatniej walki jest niesatysfakcjonujący?
R.W: Ja myślę, że tak. Może zawodnicy zawodnicy zdecydują się i zawalczą rewanż po prostu i to będzie powodem zorganizowania kolejnej gali (śmiech).
Ł.T.: Właśnie przed chwilą rozmawiałem z naszym zawodnikiem i on wyrażał taką chęć. Na najbliższych galach będzie rewanż?
R.W.: Ja myślę, że będziemy próbowali to zorganizować.
Ł.T.: Na najbliższych galach będzie więcej boksu czy cały czas różne sporty?
R.W.: Cały czas więcej boksu jednak, ale bedziemy też robili dodatkowo te walki w K-1 i w MMA.
Ł.T.: MMA zawodowe też się pojawi?
R.W.: Myślę, że też.
Ł.T.: Dziękuję.