W tej rundzie zmagań faworytki nie zawodziły i odnosiły pewne zwycięstwa w swoich halach, za wyjątkiem niespodzianki w Koszalinie. Tamtejsza Energa rozprawiła się z mistrzyniami Polski, o czym pisaliśmy tutaj.
Start KRAM Elbląg – Olimpia Beskid Nowy Sącz 31:22 (14:7)
Zmagania jednak rozpoczęliśmy awansem 1 marca, gdyż w weekend szczypiornistki Startu zwyciężyły w europejskich pucharach (29:24 z DHC Sokol Poruba w Challenge Cup). Nie inaczej w Elblągu wspaniała passa została przedłużona. Początek spotkania należał zdecydowanie do bramkarki gospodyń, Sołomiji Szywerskiej, która wybroniła kilka ważnych piłek. Nim upłynął kwadrans prowadzenie podwyższyła Aleksandra Jędrzejczyk (8:4). Jej imienniczka, kołowa Startu Stokłosa przypieczętowała prowadzenie siedmioma bramkami do przerwy (17:4).
Po przerwie zanosiło się na blamaż ekipy z Nowego Sącza, gdyż po bramce Magdy Balsam przegrywały -12 (9:21). W końcówce jednak podreperowały swój rezultat bramkowy, mimo czerwonej kartki, którą otrzymała Barbara Choromańska.
MKS Zagłębie Metraco Lubin – MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 31:23 (17:10)
Początek meczu wyrównany, jednak szybko faworytki z Lubina “odpaliły” w obronie i uciekły rywalkom. Dobrze na kole obsługiwana była Jovana Milojević, zaś Żana Marić szybko rozpoczęła strzelecki spektakl (8:4). Chwilowo nadzieję przywróciła dobra postawa Agaty Wypych w ekipie gości (7:12), jednak to było zbyt mało na rozpędzone Miedziowe.
Dodatkowo w drugiej połowie podopieczne Bożeny Karkut powiększały przewagę. Po jednej z kontr Agnieszki Jochymek było już -9 (22:13) i było wiadomo, która z drużyny dowiezie zwycięstwo. MVP meczu została jednak Kinga Grzyb z 8 bramkami. Dobry powrót po dłuższej kontuzji zaliczyła Paulina Piechnik, strzelczyni czterech bramek.
KPR Kobierzyce – KRP Jelenia Góra 28:21 (15:11)
Kolejne domowe zwycięstwo zaliczył beniaminek z Kobierzyc. Pierwsza połowa należała do wyrównanych, a Kobierzyce wygrywały dzięki strzeleckim popisom Anny Mączki – siedem trafień (6:5). Gospodynie rozkręcały się, ale mimo dobrej postawy Katarzyny Demiańczuk w bramce, Sabina Kobzar rzucała ważne bramki dla jeleniogórzanek.
Natomiast w drugiej odsłonie na parkiecie rządziły już podopieczne Tomasza Folgi, które udokumentowały swoją przewagę dziesięcioma trafieniami po przerwie (25:16). Ostatni kwadrans rozgrywany był już pod ich ścisłą kontrolą wyniku.
Vistal Gdynia – KS Łączpol AWFiS Gdańsk 28:25 (14:6)
Vistal znakomicie wykorzystał zakończenie kariery Moniki Stachowskiej, rozbijając obronę w obozie rywalek. Gdy bramkę rzuciła Joanna Szarawaga, wydawało się, że już jest po meczu (11:2). Po kilkunastu minutach niemocy gdańszczanki odblokowały się jednak, rzucając kilka bramek. Wynik do szatni ustaliła Monika Kobylińska (14:6).
Po przerwie gdynianki prezentowały się jeszcze lepiej. Kolejny rzut i kolejna bramka Martyny Borysławskiej powiększyła ich przewagę (21:9). W pewnym momencie i jej koleżanki zablokowały się, gdyż po jednym z rzutów Pauli Mazurek, odrobiły już sześć bramek (21:15). W końcówce Vistal pozwolił zbliżyć się gościom, jednak kontrolował przebieg wydarzeń (28:25).
Pogoń Baltica Szczecin – UKS PCM Kościerzyna 29:18 (14:10)
Mecz bez historii. Pogoń od pierwszego gwizdka rozstrzygnęła kwestię zwycięzcy meczu, obejmując prowadzenie różnicą pięciu bramek po rzucie Darii Zawistowskiej (6:1). W ekipie Kościerzyny bilans bramkowy do przerwy poprawiła Justyna Belter (10:14).
W drugiej połowie Pogoń tylko powiększyła przewagę, a jedną z rzucających bramki była Valentina Blażević (20:12). Nie do zatrzymania była bramkostrzelna Katarzyna Jedziniak (26:16), a wynik meczu ustaliła Monika Koprowska (29:18).