Kolarski sezon w Hiszpanii rozpoczyna się na dobre. W minionym tygodniu rozegrano drugą hiszpańską etapówkę w tym roku – Vuelta a Andalucia, inaczej Ruta del Sol. W 63.edycji andaluzyjskiego wyścigu wzięła udział polska ekipa CCC Sprandi Polkowice w składzie: Felix Grosschartner, Jan Hirt, Marcin Białobłocki, Łukasz Owsian, Maciej Paterski, Leszek Pluciński i Michal Schlegel. Oprócz „Pomarańczowych” na liście startowej znalazł się także Tomasz Marczyński (Lotto Soudal).
Już od pierwszego etapu zapowiadały się spore emocje. 155 kilometrów z nadmorskiego miasteczka Rincon de la Victoria do Granady prowadziło przez kilka podjazdów. Najtrudniejszy z nich, El Purche, kończył się niecałe dwadzieścia kilometrów przed metą. Po starcie zaatakowali Berden De Vries (Roompot – Nederlandse Loterij), Georg Preidler (Team Sunweb), Daniel Turek (Israel Cycling Academy), Florian Senechal (Cofidis, Solutions Crédits), Tosh Van der Sande (Lotto Soudal), Pablo Torres Muiño (Burgos BH) i Kirill Sveshnikov (Gazprom-Rusvelo). To oni utworzyli ucieczkę dnia, która osiągnęła przewagę czterech i pół minuty nad peletonem. Uciekinierzy tasowali się i w taki sposób z przodu zostali Van der Sande, Turek i Senechal. Peleton zdołał jednak doścignąć ich jeszcze przed podjazdem. Jako pierwszy na nim ruszył Alberto Contador (Trek-Segafredo) i wyglądało to naprawdę groźnie. Dołączył do niego Alejandro Valverde (Movistar), ale nie współpracował i dołączyli do nich pozostali faworyci. „El Pistolero” spróbował zaatakować jeszcze raz, ale sytuacja się powtórzyła. W samej końcówce podjazdu mocniej ruszył Valverde i samotnie zjeżdżał w stronę mety. Gonili go Contador, Ion Izaguirre (Bahrain-Merida) i Diego Rosa (Team Sky). Uciekający Hiszpan odpuścił, dojechali jeszcze Wout Poels (Team Sky) oraz Sebastien Reichenbach (FDJ) i zaczęło się czarowanie. Valverde zachował się jak w najlepszych wiosennych klasykach i nie dał nikomu szans w finałowym sprincie. Drugi był Poels, a trzeci Reichenbach, ale w Ruta del Sol nie ma bonifikat czasowych i w klasyfikacji generalnej cała szóstka miała ten sam czas.
Drugi etap zapowiadał się jeszcze ciekawiej. Kończył się on na podjeździe Pena del Aguila w Mancha Real. Na ucieczkę zdecydowali się Tim Wellens (Lotto Soudal), Xandro Meurisse (Wanty – Groupe Gobert), Antonio Nibali (Bahrain-Merida), Georg Preidler (Team Sunweb) i Felix Grosschartner z CCC Sprandi Polkowice. Sześćdziesiąt kilometrów przed metą zaatakowali Wellens i Grosschartner, ale niedługo potem Belg z Lotto Soudal zostawił Austriaka reprezentującego barwy polkowickiej drużyny. Wellens, chcąc utrzymać swoją sześciominutową przewagę nad peletonem, ryzykował coraz bardziej i wywrócił się na rondzie. Na szczęście szybko się pozbierał i uciekał dalej. W peletonie również doszło do kraksy, niestety, spowodowali ją kolarze CCC Sprandi Polkowice, którzy składając się do skrętu, wyraźnie przyspieszali. Wellens został doścignięty przed finałowym podjazdem. Na nim znakomicie zaatakował Contador i niewiele zabrakło do jego zwycięstwa. Już na wypłaszczeniu wyprzedził go Thibaut Pinot (FDJ). Trzeci przyjechał Alejandro Valverde. Nowym liderem klasyfikacji generalnej został Contador. Miał zaledwie trzy sekundy przewagi nad Pinotem, pięć nad Valverde i Izagirre, siedem nad Rosą, jedenaście nad Poelsem i dwanaście nad Landą.
To zaostrzyło tylko apetyty przed piątkową czasówką. Kolarze zmagali się z pagórkowatą, dwunastokilometrową trasą dookoła Luceny. Wszyscy czekali do momentu, w którym wystartuje ostatnia siódemka. Landa, Poels i Rosa uzyskali czasy powyżej piętnastu minut i nie byli w etapowej czołówce. Pojawiła się informacja o tym, że Ion Izagirre wycofał się z wyścigu. Alejandro Valverde dojechał ze świetnym czasem 14:56, dwie minuty później dojechał Thibaut Pinot ze stratą ośmiu sekund do Hiszpana. Wszystko zależało od przejazdu Alberto Contadora i… „El Pistolero” dojechał z czasem 15:02. Taki czas podali sędziowie. To oznaczało, że Contador straci koszulkę lidera przez jedną sekundę. Ekipa Trek-Segafredo nie była do końca pewna czy zabrakło tej sekundy, argumentując to na Twitterze screenshotem, na którym widać, że Contador przekracza kreskę z czasem 15:01 w przekazie telewizyjnym. Ostatecznie to Valverde został nowym liderem. Od pierwszej trójki klasyfikacji generalnej lepszy okazał się tylko Victor Campenaerts (Lotto NL-Jumbo), który z czasem 14:55 wygrał trzeci etap Ruta del Sol 2017.
Wiele wskazywało na to, że czwarty etap, który prowadził do Sevilli, będzie w końcu etapem, na którym popiszą się sprinterzy. W ucieczkę ruszyli Martijn Keizer (Lotto NL-Jumbo), Diego Rubio (Caja Rural), Jerome Cousin (Cofidis), Martijn Budding (Roompot) i Jens Wallays (Sport Vlaanderen). Miejsce w niej znalazł także Łukasz Owsian (CCC Sprandi Polkowice). Ostatni Jerome Cousin został doścignięty 3200 metrów przed metą. Sprinterska rozgrywka w Sevilli była dosyć nietypowa. Długim sprintem popisał się Bryan Coquard (Direct Energie) i nikt nie miał szans na doścignięcie Francuza. Drugie miejsce zajął Daniel Hoelgaard (FDJ), a trzecie Hugo Hofstetter (Cofidis). Francuskie zespoły zdominowaly więc czwarty odcinek wyścigu w Andaluzji. W klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany.
Niedzielna trasa okazała się wspaniała dla uciekinierów. Start w Setenil de Las Bodegas, następnie ok. 80 kilometrów pagórkowatej trasy i płaskie 70 kilometrów do mety w Coin. Na deszczowym etapie zaatakowali Tim Wellens (Lotto Soudal), Marco Minnaard (Wanty-Groupe Gobert), Garikoitz Bravo (Euskadi), Victor Campenaerts (LottoNL-Jumbo), Nick Van Der Lijke (Roompot), Simon Clarke (Cannondale), Domen Novak (Bahrain Merida) i Maciej Paterski z CCC Sprandi Polkowice. Tym samym „Pomarańczowi” mieli przedstawiciela w ucieczce aż na trzech etapach. Paterski wygrał drugą górską premię. Około trzydziestu kilometrów przed metą uciekinierzy zaczęli nawzajem się atakować. Na szczęście Maciej Paterski cały czas znajdował się w prowadzącej grupce. Niestety, przekaz telewizyjny w tym dniu nie był stały, ponieważ warunki atmosferyczne nie pozwalały na to. Obraz wrócił na ostatnie dziesięć kilometrów, gdzie na czele zostało sześciu zawodników. Był wśród nich Maciej Paterski. W trakcie ostatnich trzech kilometrów kolarze bardzo mocno się czarowali. W końcu zdecydowanie do przodu ruszył Victor Campenaerts. W finałowym sprincie najlepszy okazał się jednak Tim Wellens. Na podium znaleźli się też Clarke i Campenaerts, a Maciej Paterski zajął czwarte miejsce. Czołówka klasyfikacji generalnej dojechała do mety razem w peletonie i Alejandro Valverde po raz piąty w karierze wygrał wyścig dookoła Andaluzji. W generalce najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem CCC został Michal Schlegel (23. miejsce, +5’12”).