Wczoraj późnym wieczorem pojawiła się informacja, że Łukasz Kruczek po obecnym sezonie, rozstanie się z polską kadrą skoczków narciarskich. Polak prawdopodobnie zostanie nowym trenerem kadry Finlandii, która od kilku lat nie prezentuje nawet średniego poziomu w skokach narciarskich. Mimo, że od podania tej informacji minęło dopiero kilkanaście godzin, to prawdopodobnie znamy nazwiska pierwszych, a może i jedynych kandydatów.
Pierwszym z nich jest Słoweniec – Vasja Bajc, który jest obecnie trenerem reprezentacji kobiet USA w skokach narciarskich. W przeszłości przyczynił się do sukcesów Czecha – Jakuba Jandy, który w sezonie 2005/2006 wygrał Turniej Czterech Skoczni oraz zdobył Puchar Świata. Ponad 20 lat temu był indywidualnym trenerem Kazuyoshiego Funakiego. Teraz ma szansę przejąć kadrę polskich skoczków, którzy na pewno stanowią światową czołówkę, ale po świetnym sezonie olimpijskim, bardzo mocno się pogubili.
Drugim kandydatem jest Austriak – Stefan Horngacher, który w sezonie 2004/2005 był trenerem polskich skoczków kadry B, z która zdobył srebrny medal Mistrzostw Świata Juniorów. Jest on przedstawiany jako pewniejszy kandydat, gdyż przede wszystkim zna liderów naszej kadry – Kamila Stocha oraz Piotra Żyłę, gdyż w przeszłości już z nimi współpracował. Kilka lat później został osobistym trenerem Martina Schmitta, a także prowadził niemiecką kadrę B.
Wiadomo natomiast jedno, że na pewno związek zatrudni zagranicznego trenera, który jak w przeszłości Hanu Lepistoe umiał poukładać polskich skoczków. Szkoda w tym wszystkim Macieja Maciusiaka, który świetnie w tym roku przygotował polskich zawodników i może kluczem do sukcesu byłoby przesunięcie go o jedno stanowisko wyżej, a mianowicie na trenera kadry A.