W sobotę AZS Łączpol grał na własnym terenie z Zagłębiem Lubin. Było to jedno ze spotkań w rywalizacji o 5. miejsce. Spotkanie na początku było nerwowe i prowadzenie się zmieniało, ale od 12. minuty przewagę utrzymywały miejscowe i to one dzięki skutecznej grze, pokonały wyżej notowane lubinianki 28:23.
Już w pierwszej akcji rzut karny wywalczyła Obrusiewicz, ale nie wykorzystała go Premović. Po drugiej stronie boiska lepiej poradziła sobie Jurczyk i otworzyła spotkanie. Gospodynie dobrze pracowały w defensywnie i udało im się wyjść na prowadzenie (2:0). Ten stan nie trwał długo, gdyż po szybkich akcjach to lubinianki zdobyły przewagę. Jednak gdańszczankom udało się trafić z lewego skrzydła, a Jurczyk doprowadziła do remisu (4:4). Po chwili objęły nawet prowadzenie, na dodatek udana interwencję zaliczyła Kayumova. Różnica rosła – karnego wykorzystała Kalska, lecz wykluczona została Dąbrowska i szansę na wyrównanie miało Zagłębie (7:5). Jednak przewaga utrzymywała się – Siódmiak ładnym rzutem pokonała Chojnacką. Po chwili Załęczna ograła dwie zawodniczki i zdobyła gola kontaktowego. W 22. minucie karę dostała Jurczyk, ale to Metraco miało problem ze skutecznością. Przez dłuższy moment nie mogły pokonać bramkarki gospodyń. Znakomicie spisywała się Siódmiak, która trafiła dwa razy z rzędu. Przyjezdnym udało odrobić parę piłek, ale na przerwę schodziły z czterobramkową stratą (15:11).
Na początku drugiej połowy wykluczona została Paluch, ale Kalska nie wykorzystała karnego. Tymczasem kontrę skończyły lubinianki, lecz po obu stronach pojawiło się sporo błędów (15:13). Jednak goście cały czas naciskali i po golu Wiertelak o czas poprosił opiekun AZSu. Przerwa dała oddech dla gdańszczanek – odzyskały prowadzenie, ale nie na długo. W 41. minucie trzecią karę dostała Paluch, a to poskutkowało czerwoną kartką. Tymczasem kapitalną obroną zabłysnęła Kayumovej, ale Łączpol przez cały czas czuł „oddech rywala” (18:17). Po chwili różnicę powiększyła Siódmiak, lecz od razu rzuciła także Obrusiewicz. Obie drużyny grały na najwyższych obrotach, ale dużo częściej trafiały miejscowe. Z tego powodu time-out wziął trener Lubina. To pomogło, ponieważ jego podopieczne zaczęły znów rzucać – Lalewicz z Jochymek zmniejszyły straty. To jednak było zbyt mało, zwłaszcza że do bramki trafiła Stachowska, a Kalska popisała się lobem. Gospodynie kontrolowały przebieg starcia i pewnie zwyciężyły (28:23).
AZS Łączpol AWFiS Gdańsk – Metraco Zagłębie Lubin 28:23 (15:11)
AZS Łączpol AWFiS Gdańsk: Dobrowolska, Kayumova, Pasternak, Mazurek, Stachowska, Dąbrowska, Siódmiak, Kalska, Neitsch, Lipska, Wilamowska, Ciura, Klonowska, Karwecka, Skonieczna, Tomczyk, Jurczyk
Metraco Zagłębie Lubin: Wąż, Chojnacka, Załęczna, Grzyb, Premović, Obrusiewicz, Wiertelak, Marić, Milojević, Semeniuk, Paluch, Jochymek, Walczak, Konofał, Belmas