Skandalicznej decyzji dokonali fani, przedstawiciele mediów oraz członkowie i eksperci Europejskiej Federacji. Anita Włodarczyk mimo zdobycia złotego medalu igrzysk olimpijskich, mistrzostw Europy oraz dwukrotnego bicia rekordu świata nie została wybrana najlepszą lekkoatletką Europy…
Tytuł trafił do Hiszpanki, Ruth Beitii, która zdobyła złoto w Rio, ale ze słabym wynikiem 1,97m. Ponadto w Amsterdamie na mistrzostwach Europy była druga. Za Hiszpanką może przemawiać tylko fakt, że w wieku 37 lat została najstarszą mistrzynią olimpijską w skoku wzwyż.
Wśród mężczyzn niespodzianki nie było. Po raz kolejny nagroda trafiła w ręce Mo Faraha. Brytyjczyk somalijskiego pochodzenia obronił tytuł mistrza olimpijskiego na dystansach 5000 i 10.000 metrów. To dla niego już trzecia taka nagroda. Wcześniej wygrywał ten plebiscyt w 2011 i 2012 roku.
Wyróżnieni na gali Europejskiej Federacji Lekkoatletycznej w Funchal:
Wschodząca gwiazda (mężczyźni): Max Hess (Niemcy, trójskok)
Wschodząca gwiazda (kobiety): Nafissatou Thiam (Belgia, siedmiobój)
Lekkoatleta roku: Mo Farah (Wielka Brytania, 5000, 10 000 m)
Lekkoatletka roku: Ruth Beitia (Hiszpania, skok wzwyż)
Mistrzostwa Europy w Amsterdamie wygrała, a nie była druga! Panie dziennikarzu, proszę sprawdzić dane … a ponadto, była druga na HMŚ i wygrała Diamentową Ligę. Niech Pan nie umniejsza osiągnięć zawodników.
No i skok wzwyż jest bardziej popularny nikz rzut młotem.
No zawodniczki bardziej medialne – tzn przyjemniejsze do oglądania niż mrukliwe grubaskowate oponki. Niestety, to są media i showbusines.