Skarb kibica TBL: część 4.

10 paź 2015, 11:09

Skarb kibica TBL: część 4.

Pierwsze spotkania Tauron Basket Ligi już za nami. My spieszymy z ostatnią częścią Skarbu Kibica. W tym numerze odrodzony Anwil Włocławek, MKS Dąbrowa Górnicza, Polfarmex Kutno oraz Polski Cukier Toruń. Jeśli nie widziałeś jeszcze poprzednich części skarbu kibica, serdecznie zapraszam: PIERWSZA, DRUGA, TRZECIA

Anwil Włocławek

Bilans sezonu 2014/2015: 10-20

Na pierwszy ogień idzie ekipa, która w poprzednim sezonie nieco się zagubiła. Po świetnym sezonie 2013-2014 włocławski zespół spadł w ligowej tabeli aż o 8 miejsc. Czy w tym sezonie sytuacja się odwróci?

Off season zaczęli niewinnie. Biało-niebieski trykot od przyszłego sezonu będzie nosił Robert Skibniewski, wielokrotny reprezentant Polski, wspierany przez równie doświadczonego kolegę Kamila Łączyńskiego. Skibniewski poprzedni niezbyt udany sezon spędził w Śląsku Wrocław. Mimo tego na wrześniowym EuroBaskecie zastąpił w składzie Dardana Berishę. Łączyński wciąż pozostaje w czołówce Polskich rozgrywających w TBL. W poprzednich rozgrywkach dyrygował ofensywą Rosy Radom, a później Polfarmexu Kutno. U tych drugich imponował statystykami na poziomie 10 punktów, 4 asyst oraz 1,2 przechwytu na mecz. Prawdziwym hitem transferowym ubiegłego lata okazało się być sprowadzenie do Włocławka mistrza Afryki, Nigeryjczyka Chamberlaina Oguchiego. 29-letni obrońca to jeden z najwybitniejszych nigeryjskich koszykarzy w historii stawiany w tej klasyfikacji chociażby obok legendy NBA Hakeema Olajuwona czy obecnego zawodnika Portland Trail Blazers Ala Farouga Aminu.  W ubiegłe lato na wygranym przez reprezentację Nigerii AfroBaskecie zdobył nawet statuetkę MVP. Oguchi długo nie mógł zagrzać stałego miejsca w jednej drużynie. W ciągu 6 lat zawodowej kariery aż dziewięciokrotnie zmieniał barwy klubowe, występując chociażby we Francji, Rosji, Wenezueli czy Iraku. 198 cm obrońca to doświadczony zawodnik na arenie międzynarodowej. Jest jednym z liderów mistrzowskiej kadry Afryki. Na igrzyskach olimpijskich w Londynie w 2012 roku, kiedy jego reprezentacja zadebiutowała na arenie olimpijskiej atletyczny obrońca zdobył aż 35 punktów w przegranym pojedynku z silną Francją.

– Chamberlain Oguchi to typowy strzelec, łowca punktów. Potrafi nie tylko biegać po zasłonach, ale też (mimo dużego wzrostu) chętnie gra z piłką. Jest zawodnikiem niezwykle energetycznym i pobudzającym całą drużynę. Na pewno będzie naszą ważną opcją w ataku – charakteryzuje koszykarza trener Igor MIlicić.

Aż nader solidnie prezentuje się podkoszowy układ Rottweilerów. Do klubu dołączyli dwaj doświadczeni centrzy, obaj koszykarskie nauki pobierali na parkietach NCAA. Mowa o polskim duecie w osobach Piotra Stelmacha oraz Roberta Tomaszka. Obaj szczyt formy mają już dawno za sobą.- Anwil ma już pod koszem Roberta Tomaszka, który na pewno wniesie wielką energię. Dlatego ja chciałbym dla przeciwwagi gwarantować spokój i doświadczenie w ważnych momentach. – tłumaczy Stelmach. Będą zastępować duet podkoszowych bestii. Fiodor Dmitriew do Anwilu został sprowadzony już na początku lipca stając się tym samym pierwszym zagranicznym zawodnikiem podpisanym tego lata. 204 cm Rosjanin jest już dobrze znany polskim kibicom. W 2012 roku wywalczył tytuł mistrza Polski z gdyńskim Asseco Prokomem, lecz pełnił tutaj jedynie epizodyczną rolę. Pełnie swoich możliwości pokazał dopiero sezon później, kiedy stał się etatowym liderem zespołu z Gdyni, dostarczając średnio 13,3 punktu i 4,5 zbiórki w każdym spotkaniu. We Włocławku powiało również egzotyką. Najpierw kontrakt z klubem podpisał Bahamczyk Zane Knowles, lecz skutkiem różnych niewyjaśnionych perypetii umowa została zerwana. W jego miejsce szybko wskoczył zawodnik rodem z wyspiarskiego kraju Antigua i Barabuda – Kurt Looby. 211 cm zawodnik do Polski zawitał już w sezonie 2013-2014, kiedy wraz z Treflem Sopot zdołał wywalczyć brązowy medal. Tam pełnił głównie rolę zmiennika notując solidne 5,7 punktu i 5 zbiórek w całym sezonie. Głodny większej roli w drużynie przeniósł się do greckiego Panelefsiniakosu Eleusina. Tu znacznie podniósł swoje statystyki do 9 punktów i niemal 9 zbiórek w każdym spotkaniu.

– Pozyskaliśmy zawodnika, który wie jak gra się w polskiej lidze i na co należy położyć tu akcenty. Liczę, że dzięki temu szybko wkomponuje się w zespół. – uzasadnia trener Igor Milicić.

Zza naszej południowo-zachodniej granicy przywędrował doświadczony skrzydłowy z piekielną miarą zza łuku. Mowa oczywiście o nowym nabytku Davidzie Jelinku. Jelinek to gracz wielkiego kalibru. W ostatnich latach z powodzeniem reprezentował czołowe hiszpańskie i tureckie drużyny. Już jako siedemnastolatek został zauważony przez hiszpańskich skautów i zatrudniony w ekipie Juventutu Badalona, gdzie w sezonie 2011/2012 zdobywał średnio 7 punktów w ciągu 18 minut spędzanych na parkiecie. Poprzedni sezon należał już do niego. W tureckim Usaku Sportlifie legitymował się średnimi w postaci 10,7 punktu, 2,3 zbiórki i 1,9 asysty. – To świetna wiadomość dla klubu. David to wszechstronny zawodnik i gracz wielkiego kalibru. Szukałem zawodnika, który może grać i z piłką, i bez piłki i jestem bardzo szczęśliwy, że udało nam się podpisać takiego koszykarza. 25-latek grał w swojej karierze na trzech pozycjach: niskiego skrzydłowego, rzucającego obrońcy, a nawet rozgrywającego. – komentuje trener Milicić. Pierwszy mecz Rottweilerów już dzisiaj (10 października) o godzinie 18, kiedy zmierzą się z Rosą Radom.

SKŁAD DRUŻYNY:

Obwód: Robert Skibniewski/ Kamil Łączyński/ Chamberlain Oguchi/ Grzegorz Kukiełka/ Kamil Hanke/ Stefan Marchlewski/ Bartosz Matusiak

Skrzydło: David Jelinek/ Adrian Ręgocki/ Bartosz Diduszko

Pod koszem: Fiodor Dmitriew/ Robert Tomaszek/ Piotr Stelmach/ Adrian Warszawski

MKS Dąbrowa Górnicza

Bilans sezonu 2014/2015: 10-20

Oprócz ustanowienia rekordu Guinnessa w najdłuższej meksykańskiej fali w ostatnim meczu dąbrowian poprzedniego sezonu w szeregach MKS-u nie było powodów do zadowolenia. Byli jedną z najmniej efektywnych drużyn TBL, co przekładało się na mierne wyniki. Na papierze prezentują się nader solidnie, ale jak to mówi Jakub Dłoniak: – bez zbędnej „podnietki”!

No właśnie, do klubu powrócił były król strzelców TBL, Jakub Dłoniak, który poprzednie rozgrywki mógł zaliczyć do bardzo udanych. Choć jego drużyna nie zaszła w sezonie zbyt daleko, to indywidualnie Kuba spisywał się jak za dawnych lat. Punktował (12,8 pkt/ mecz) na świetnej skuteczności 43% zza łuku co było jego najlepszym wynikiem w karierze. Dąbrowski klub po przeciętnym poprzednim sezonie walczy o przełamanie. – Moim zdaniem jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu i bardzo się cieszę, że rozgrywki w końcu się rozpoczną – pozytywnie zapowiada Rashaun Brodaus. Czy amerykański rozgrywający będzie głównym motorem napędowym dąbrowian w nadchodzącym sezonie? Wszystko wskazuje, że tak. Brodaus doświadczenia zbierał wśród wschodnich sąsiadów Polski. Poprzedni sezon spędził w litewskim Juventusie, gdzie wywalczył nawet brązowy medal (również w sezonie 2012-2013), a kilka lat wcześniej zaliczył króciutki epizod na Ukrainie. W Europie dał się poznać jako nieprzeciętny strzelec, zdobywając średnio 14,5 punktu, co pozwoliło zając mu stawkę wicelidera w klasyfikacji najlepszych punktujących. Na Litwie zyskał status gwiazdy dwukrotnie występując w All-Star Game. W jednym z sezonów z wynikiem 4,4 liderował w lidze w asystach.

Kolejnych talentów trenerzy MKS-u postanowili poszukać w… NBA! A ściślej w tegorocznej lidze letniej w Las Vegas. – Chcieliśmy uniknąć pójścia drogą wielu klubów i „odgrzewanych kotletów”, wracania do dawnych gwiazd polskich parkietów. Zamiast w przeszłość, wolimy patrzeć w przyszłość – dodaje Łukasz Żak z zarządu MKS-u. Z NBA nie wykrzesali nikogo, kto mógłby grać na parkietach polskiej ligi. Na szczęście amerykańskie wsparcie przyszło z zupełnie innych stron świata. Pierwszy przywędrował z Łotwy, drugi z… Japonii. O podkoszowej sile górników decydować będą dwaj Amerykanie – Sam Dower, Todd O’Brien. Dower w poprzednim sezonie najpierw reprezentował barwy francuskiej ekipy SO Maritime Boulogne, lecz po przenosinach do Łotwy wyróżniał się jako czołowy podkoszowy w BK Valmiera. Tam uzyskiwał imponujące średnie na poziomie 10 punktów i 5 zbiórek. Jeszcze lepiej spisywał się na uczelni Gonzaga, gdzie obok naszego rodaka Przemka Karnowskiego był startowym centrem Bulldogów. W sezonie 2013-2014 zdobywał średnio 14 punktów i 7 zbiórek. Nie został wybrany w drafcie, a następnie bezskutecznie próbował swoich sił w lidze letniej.

https://www.youtube.com/watch?v=PqoxMRyxCZM

Już w lipcu Todd O’Brien został zatrudniony w ekipie Wojciecha Wieczorka, stając się pierwszym zagranicznym zawodnikiem MKS-u. W ostatnim sezonie Amerykanin imponował swoimi występami w  drugiej lidze japońskiej w klubie Oita Heat Devils. Tam był jednym z wyróżniających się zawodników, legitymując się średnimi w postaci 13 punktów, 9 zbiórek i 1,5 asysty. Tam jednak nie czuł się komfortowo, chciał przenosin do Europy, na czym skorzystał klub z Dąbrowy Górniczej. O’Brien to dobry znajomy byłego zawodnika Dąbrowy Daltona Peppera, który po tym sezonie odszedł do Włoch. Miał on duży wpływ na sprowadzenie Todda do MKS-u. Do zespołu dodali również byłego reprezentanta Polski Piotra Pamułę. – Dlaczego MKS? Najważniejsza jest dla mnie rozmowa, a już od pierwszego kontaktu z trenerem Wieczorkiem dąbrowski klub był bardzo konkretny. Jak tylko się zdecydowałem, negocjacje praktycznie nie były już potrzebne. Zdecydowanie i szybkie działanie bardzo mi się podobały. Miejmy nadzieję, że nasza współpraca będzie tak wyglądała przez cały sezon – mówił w czerwcu nowy obrońca MKS-u. Pamuła poprzednie rozgrywki zakończył fatalnie. Zmagając się z kontuzją rozegrał ledwo 2 spotkania w Aniwlu Włocławek, w których jednak zdobywał solidne 7 punktów. W listopadzie ubiegłego roku Anwil rozwiązał z nim umowę, a w obecnym sięgnęła po niego dąbrowska drużyna. W 2011 reprezentował Polskę na Mistrzostwach Europy na Litwie, gdzie w 4 spotkaniach uzyskiwał średnio 3 punkty. Pierwszy mecz MKS-u już dziś (10. października) o godz 17:30, kiedy zmierzą się z Polfarmexem Kutno.

SKŁAD DRUŻYNY:

Obwód:  Marcin Piechowicz/ Rashaun Broadus/ Patryk Wieczorek/ Piotr Pamuła/ Mateusz Dziemba/ Łukasz Majchrowski/ Marcin Wit,

Skrydło:  Jakub Dłoniak/ Olek Załucki/ Dawid Boryka/ Mateusz Szczypiński

Pod koszem: Sam Dower/ Todd O’Brien/ Przemysław Szymański/ Paweł Zmarlak/ Jakub Wantuch/ Piotr Zieliński

Polfarmex Kutno

Bilans sezonu 2014/2015: 13-17

W poprzednim sezonie niemal sekundy dzieliły ich do awansu do fazy playoff. Niestety jako dziesiąta ekipa poprzedniego sezonu musieli obejść się smakiem, lecz te rozgrywki mają być dla nich przełomowe.

Klub postarał się o zatrudnienie arsenału rodem z Ameryki, ojczyzny koszykówki. Niestety w ostatniej chwili ze składu wykruszył się jeden z niedoszłych asów Jarosława Krysiewicza Tom Knight, który podczas ćwiczeń indywidualnych na uczelni Notre Dame nabawił się poważnej kontuzji. Ta uniemożliwiła mu przyjazd do Kutna, co skutkowało rozwiązaniem kontraktu. Na szczęście w jego miejsce sprowadzono równie mocne podkoszowe wsparcie. Do zespołu prosto z Libanu przywędrował koszykarski obieżyświat Kanadyjczyk Michael Fraser. W Libanie dał się poznać jako czołowy zbierający w całej lidze. W jednym z sezonów uzyskiwał średnio monstrualne 21 zbiórek i podobną ilość punktów! Po drodze zaliczył również kilka sezonów na Ukrainie oraz w Meksyku. W żadnej z lig nie zszedł poniżej 9 zebranych piłek w każdym meczu. Paradoksalnie w jednym z pierwszych spotkań w Kutnie do świetnych 16 punktów dołożył ledwo 1 zbiórkę. Mimo tego pewne jest, iż będzie jednym z podstawowych składni układanki Krysiewicza, dzielnie wspieranym przez Kevina Johnsona, który przedłużył kontrakt z Polfarmexem. Johnon również był królem tablic poprzedniego sezonu zdobywając w tym aspekcie rewelacyjne 12,5 „oczek”. Wsparcie punktowe ma zapewnić jeden z czołowych zawodników młodego pokolenia w kraju Jarosław Zyskowski. 22-latek spędził w zespole Polskiego Cukru, gdzie imponował przede wszystkim rzutami dystansowymi, uzyskując w tym aspekcie przyzwoitą 38% skuteczność. Jak widać tak dobra dyspozycja nie bierze się znikąd, gdyż młody snajper swoje rzuty trenuje nawet w… nocy.

Poprzednie rozgrywki może zaliczyć do bardzo udanych. W zespole z Torunia był jedną z głównych opcji Milija Bogicevicia, zdobywając średnio niemal 10 punktów na dobrej 46 procentowej skuteczności. Na pozycję rozgrywającego już na początku lipca zatrudniono krnąbrnego rozgrywającego Joshua Parkera. Poprzedni sezon spędził w tureckim Orkide Gediz USK, gdzie prowadził swoim zespołem wspomagając ich o  14.6 punktu i 3.5 asysty w każdym spotkaniu. Jeszcze lepiej spisywał się na parkietach ligi niemieckiej. Tam zwrócił na siebie uwagę niemieckich skautów liderując ekipie Bayer Giants Leverkusen. W czasie 33 meczów uzyskiwał fenomenalne statystyki w postaci 28,5 punktu oraz 7 asyst. Jednym z najbardziej utytułowanych polskich koszykarzy w składzie Probasketu od przyszłego sezonu będzie Michał Gabiński. Przede wszystkim jego wartość trzeba mierzyć doświadczeniem, a nie cyferkami jakie wykręcał na parkietach TBL. Michał już jako 17-latek występował w ekstraklasowym Anwilu Włocławek. Jest tytanem gry pod koszem, lecz potrafi skutecznie przymierzyć z półdystansu. W barwach WKS Śląska Wrocław został nawet MVP finału Intermarché Basket Cup Pucharu Polski. Będzie ważną ostoją trenera Krysiewicza w tym sezonie. Pierwszy mecz Polfarmexu już dziś (10. październik) o godz 17:30, kiedy zmierzą się z MKS-em Dąbrową Górniczą.

SKŁAD DRUŻYNY:

Obwód: A.J. Parker /Grzegorz Grochowski/ January Sobczak/ Jarosław Zyskowski

Skrzydło: Jacek Jarecki/ Marcin Malczyk /Szymon Pawlak/ Maciej Poznański/ Bartłomiej Wołoszyn

Pod koszem: Kevin Johnson/ Michał Gabiński/ Michael Fraser/ Mateusz Bartosz

Polski Cukier (Twarde Pierniki) Toruń

Bilans sezonu 2014/2015: 14-16

Drużyna o najbardziej absurdalnej nazwie w całym TBL. Wyobrażacie sobie inne nazwy drużyn polskiej ekstraklasy w nieco krzywym zwierciadle: „Winobranie Zielona Góra”,  „Węgle Dąbrowa Górnicza” czy „Lody na Monciaku Sopot”. Ale na szczęście to co koszykarskie jest na dobrej drodze, by stać się jeszcze lepsze. Lecz czy z tej mąki będą pierniki?

Po pierwsze zmienili trenera. Od nowego sezonu szkoleniowcem Twardych Pierników został Jacek Winnicki, który w ostatnim sezonie siedział za sterami żeńskiego Fenerbahce Stambuł. Z tym zespołem zdołał dotrzeć nawet do półfinału kobiecej Euroligi. Na swoim koncie uzbierał aż 11 mistrzowskich tytułów Polski (8 w lidze męskiej i 3 w kobiecej). Jest jednym z najbardziej utytułowanych polskich trenerów koszykówki. Dodano dwóch kluczowych Amerykanów, którzy niechybnie będą stanowić o silę pierników w tym sezonie. Na rozegranie prosto z Rosy Radom sprowadzono filigranowego Danny’ego Gibsona. 31-letni Amerykanin jest już bardzo dobrze znany polskim kibicom. Do naszego kraju przywędrował już w 2013 roku, kiedy podpisał roczny kontrakt ze Śląskiem. W czasie poprzednich rozgrywek był podstawową „jedynką” Rosy Radom, legitymując się średnimi na poziomie 12 punktów i 4 asyst. Wcześniej stanowił o silę niemieckiej ekstraklasy oraz zaliczył jedno sezonowy epizod w lidze holenderskiej, gdzie zdobył status prawdziwej gwiazdy. Tam zdobył tytuł MVP dzięki świetnym statystykom na poziomie 18 punktów oraz 4 kluczowych podań w meczu. Do rodzinnego miasta wielki powrót zaliczył były reprezentant Polski Łukasz Wiśniewski. 30-letni obrońca poprzedni sezon spędził w PGE Turowie Zgorzelec, lecz po niespełna siedmiu meczach powołano go do Śląska Wrocław. Tam rozwinął skrzydła i stał się czołowym zawodnikiem wrocławskiej ekipy, z którymi jednak odpadł w ćwierćfinale Mistrzostw Polski. Wiśniewski w ciągu 18 meczów notował imponujące 10 punktów, 4 asysty oraz niemal 3 zbiórki. Witamy w domu Łukasz!

Jego pozycyjnym kolegą w tym sezonie będzie Amerykanin Markeith Cummings. 26-letni rzucający obrońca jest absolwentem uczelni Kennesaw State University​, w której zdążył zapisać się złotymi zgłoskami, gromadząc na swoim koncie najwięcej punktów wśród wszystkich zawodników występujących kiedykolwiek w ekipie ze stanu Georgia. Markeith w ciągu 4 lat na uniwersytecie zdołał uzbierać aż 2045 punktów i dowodził młodą drużyną notując świetne statystyki na poziomie 17 punktów 5 zbiórek oraz prawie 2 asyst. Czy podobnie będzie spisywał się w Toruniu. Pod koszem obręczy chronić będzie Maksym Kornijenko. Ukrainiec ma za sobą bardzo udany indywidualnie EuroBasket. W poprzednim sezonie zdołał wywalczyć nawet mistrzostwo Ukrainy z zespołem Chimik Jużne. Tam zdobywając średnio 12 punktów oraz 6 zbiórek w każdym meczu został wybrany do najlepszej piątki rozgrywek. Wspierać go będzie czarnogórski gigant Stevan Milosevic. 211 cm środkowy w poprzednim sezonie przewodził rumuńskiej ekipie BCM U Pitesti, gdzie zdobywał średnio 14 punktów i 10 zbiórek w czasie 24 meczów. Czarnogórzec to koszykarski wagabunda. Do tej pory występował również w ligach: bałkańskich, gruzińskiej, tureckiej, francuskiej oraz niemieckiej. W Gruzji został nawet uhonorowany MVP Superpucharu kraju oraz MVP tamtejszego Meczu Gwiazd. Tam wywalczył również mistrzowskie trofeum, podobnie jak w Czarnogórze czy w Lidze Adriatyckiej. Szeregi toruńskiego zespołu zasilił również jeden z najlepszych graczy młodego pokolenia Michał Michalak. W ostatnim sezonie w barwach Trefla Sopot, notował średnio 14,2 punktu, 4 zbiórki i 2,5 asysty w każdym meczu. Jest wicemistrzem Europy do lat 17 z 2010 roku, gdzie był wyróżniającą się postacią. Na obwodzie wspierany przez Kamila Michalskiego, byłego rozgrywającego Anwilu Włocławek czy Startu Lublin. Z tymi drugimi dwa lata wyeliminował Polski Cukier Toruń w pierwsze rundzie playoff, grając ze… złamanym nosem. Poprzedni sezon spędził na parkietach pierwszoligowego SKK Sieldle, gdzie zdobywał przeciętnie 9 punktów i 4 asysty. Pierwszy mecz toruńskiej ekipy już w tę niedzielę (11.października), kiedy zmierzą z wicemistrzem polski PGE Turowem Zgorzelec. Początek spotkania już o 18.

SKŁAD ZESPOŁU:

Obwód: Danny Gibson/ Kamil Michalski/ Łukasz Wiśniewski/ Bartosz Bochno/ Michał Michalak

Skrzydło: Markeith Cummings/ Kacper Radwański

Pod koszem: Stevan Milosević/ Maksym Kornijenko/ Krzysztof Sulima/ Aleksander Perka/ Adam Lisewski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA