Skoczkowie narciarscy mają już za sobą niemiecką część 63. edycji Turnieju Czterech Skoczni. Kolejne dwa konkursy zostaną rozegrane w Austrii, a konkretniej w Innsbrucku i Bischofshofen. Do tych miast wyruszą także nasi zawodnicy, którzy będą mieli szansę na poprawę obecnie zajmowanych lokat w tym prestiżowym Turnieju.
Austriacka cześć TCS zapowiada się niezwykle ciekawie, bowiem w klasyfikacji generalnej tego cyklu nie ma dużych różnic punktowych na szczycie tabeli, dzięki czemu walka o ostateczny triumf powinna trwać do samego końca. Wcale nie jest powiedziane, iż skoczkowie, którzy dobrze prezentowali się w Oberstdorfie i Ga-Pa także zachwycą w Austrii.
Dla Polaków zawody w Innsbrucku i Bischofshofen będą możliwością sprawienia radości kibicom tej dyscypliny sportu w kraju nad Wisłą. Do tej pory Stoch i spółka nie zachwycają, chociaż wspomniany Kamil wrócił dopiero po kontuzji. Być może tym razem zobaczymy dużo wyższy poziom sportowy u podopiecznych Łukasza Kruczka niż miało to miejsce ostatnio.
Jakie będą austriackie zmagania w ramach Turnieju Czterech Skoczni? Odpowiedź na to pytanie poznamy w ciągu najbliższych dni. Konkurs w Innsbrucku zaplanowano na 4 stycznia, natomiast dwa dni później odbędzie się rywalizacja w Bischofshofen.
- Źródło: Własne
