Jeremy Sochan będzie jednym z gości specjalnego obozu „Koszykówka bez granic” organizowanego przez NBA oraz FIBA dla młodych talentów z całej Europy, który odbędzie się we Wrocławiu. Zawodnik San Antonio Spurs przed przylotem do Polski porozmawiał z Łukaszem Szwonderem i Michałem Pacudą na temat kadry, NBA, Spurs czy Gregga Popovicha. Przedstawiamy najważniejsze cytaty z tej rozmowy.
Sochan, który pozostaje cały czas jedynym Polakiem w najlepszej lidze świata, odpowiadał na liczne pytania prowadzących w niedzielny wieczór. Rozmowa jest wstępem do jego wizyty w Polsce, która nie będzie tylko wycieczką krajoznawczą, ale też pracą z największymi talentami koszykarskimi z Europy. Obóz „Koszykówka bez granic” odbędzie się w dniach 25-28 sierpnia, później Sochan odwiedzi Warszawę na kilka dni. Więcej na ten temat w poniższym tekście.
Jeremy Sochan w Polsce – znamy szczegóły jego pobytu. Będzie Q&A z fanami
Jeremy Sochan o Polsce i reprezentacji biało-czerwonych
– W końcu będę w Polsce, we Wrocławiu i w Warszawie. Nie byłem w Polsce już ze 2-3 lata. Będzie bardzo fajne. Wezmę udział w obozie NBA “Basketball Without Borders”. Będzie przy tym sporo pracy, ale nie zabraknie energii i czasu dla fanów.
– Oglądaliśmy tutaj mecz reprezentacji Polski. Gratulacje dla całej kadry, ale również wszystkich, którzy byli w Gliwicach – kibiców i trenerów. To świetnie, że gramy dalej. Mam nadzieję, że dołączę do drużyny i też będę grał. Nie mogę się doczekać. Chciałbym zagrać w turnieju eliminacyjnym. Myślę, że jeśli będę zdrowy, to na pewno tam będę. Nie mogę się tego doczekać.
– Przed sezonem rozmawiałem kilka razy z Brandinem Podziemskim. Przed Draftem trenował w San Antonio, poszło mu bardzo dobrze. Jest zawodnikiem, który też jest agresywny. Powinniśmy się dogadać. Chce grać dla kadry i myślę, że jest otwarty na wspólną grę w następne lato.
O NBA, trenerze Popovichu, Wembanyamie
– Wszyscy jesteśmy ludźmi. Jestem tylko człowiekiem, takim samym jak każdy kto ogląda tę transmisję. Jest stres, jest presja, ale ja to lubię. Kiedy gram, kiedy trenuję, lubię ten stres i presję. Nie wiem, czy chodzi o to, że jestem wyluzowany. Może widzę to jako zabawę. Muszę ciężko pracować, mieć energię, jestem po prostu tego typu człowiekiem. Stres zawsze będzie z tobą, ale to nie jest nic negatywnego. Można z tym grać.
– Zawsze są trudne momenty z trenerem. To jest Gregg Popovich, najlepszy trener, jakiego widział świat. Ma momenty, w których jest trudny, ale ma też takie, w których jest pozytywny, zabawny, pomaga. Przed meczem z Utah Jazz trenowaliśmy rzuty, to było kiedy przegraliśmy 16 meczów pod rząd. Popowi się to nie podobało i podczas rozgrzewki graliśmy 1 na 1 czy 3 na 3 kilka godzin przed meczem i to był ten moment, kiedy pomyślałem „o kurcze, on jest tutaj królem”. Było też wiele pozytywnych momentów, w których nam pomagał.
– Klimat w drużynie jest taki, jak wszyscy widzą. Jesteśmy bardzo młodzi. Nie wiem, czy jakikolwiek zawodnik w naszej drużynie ma ponad 30 lat. Lubimy siebie nawzajem i to tyle. Victor Wembanyama również jest młody i ma fajny charakter, jest otwarty, żartuje, chce się z nami kumplować, dzięki temu mamy fajny klimat. Nie tylko zawodnicy, mamy też taki klimat z pracownikami klubu.
– Victor Wembanyama jest naprawdę wielki. Nawet ja muszę patrzeć na niego do góry. Jak wsadza, co zobaczycie w następnym sezonie, to jest dla niego bardzo łatwe. Jest wielki, lekki i będzie to widać na boisku.
Słynne rzuty jedną ręką
– Rzut jedną ręką z osobistych zostaje ze mną. Skoro działa, to czemu to zmieniać? Kiedy rzucałem dwoma, nie wychodziło to zbyt dobrze, jedną jest zdecydowanie lepiej. Nie mogę powiedzieć, że za dziesięć lat też będę rzucał jedną, ale póki co, tak będzie. Mamy nowego trenera – Jimmy’ego Barona – z którym pracowałem nad rzutem za trzy. Kiedyś grał w Europie, był bardzo dobry. On mi pomaga. Do sezonu wciąż mamy kilka tygodni, a ja ciężko pracuję i mój rzut wygląda inaczej, niż wcześniej.
– Mamy plan treningów, nad którym wszyscy pracujemy. Każdy dokłada coś od siebie. W tegoroczne lato byłem dużo w San Antonio, bo gdy kończyłem sezon, to trochę bolało mnie kolano. Trenowałem rzut, ale też podania, grę na koźle. Ćwiczę wszystko, rzut, obronę, taki jest plan na lato. W trakcie sezonu również będę miał konkretny plan.