W Mielcu nie było niespodzianki i grający młodzieżą Śląsk Wrocław uległ PGE Stali. Obie drużyny już wcześniej straciły szanse na utrzymanie się w PGNiG Superlidze.
Po zeszłotygodniowej porażce z Pogonią Szczecin Stal Mielec zaczęła powoli witać się z pierwszą ligą, co nie znaczyło oczywiście, że podopieczni Tadeusza Jednoroga i Tomasza Sondeja ostatnie spotkania w tym sezonie potraktują ulgowo.
Początek spotkania był wyrównany. Śląsk przez pierwsze kilka minut utrzymywał nawet minimalne prowadzenie, ale zważając na okrojone możliwości kadrowe ekipy z Wrocławia, jasne było, że taki stan rzeczy nie potrwa długo. Mielczanie pierwszy raz objęli prowadzenie po kwadransie gry i nie oddali go już do końca spotkania. U gospodarzy bardzo dobrze funkcjonowała współpraca z kołem, a Damian Krzysztofik, który na swoim koncie ma kilka występów w reprezentacji Polski, mógł pokazać pełnię swoich umiejętności.
W drugiej połowie trener Śląska Wrocław Piotr Przybecki na parkiet wpuścił kilka debiutantów w tym Daniela Tkaczyka i Macieja Wojciechowskiego – Dziś spełniło się moje marzenie – nie ukrywał po meczu Wojciechowski. Debiutant w bramce spisał się solidnie kilkukrotnie ratując swój zespół w beznadziejnych sytuacjach. Nie mógł jednak uchronić Śląska Wrocław przed porażką i ostatecznie to gospodarze wygrali różnicą siedmiu bramek.
PGE Stal Mielec – WKS Śląsk Wrocław 27:20 (14:11)
Stal: Nikolić, Lipka, Łukawski – Krępa 4, Janyst, Wypych, M.Gasin 1, P.Gasin 2, Kłoda 1, Kyrylenko 4, Dementiev 1, Kawka 4, Krygowski 1, Krzysztofik 5, Davidović, Kostrzewa 4
Śląsk: Wojciechowski, Prus – Koprowski 1, Łucak 6, Białaszek 2, Tkaczyk 1, Andreou, Burzyński, Misiurka, Królikowski 1, Dudkowski 4, Piłat, Krupa 5