Stelmet przegrywa drugi mecz w Lidze Mistrzów!

1 lis 2016, 20:08

W trzeciej kolejce koszykarskiej Ligi Mistrzów Fiba, Stelmet BC Zielona Góra wybrał się do Belgradu, by zmierzyć się z tamtejszym Partizanem. Mistrzowie Polski nie sprostali jednak wyzwaniu, przegrywając 54:56 i odnosząc drugą porażkę w tych rozgrywkach.

Spotkanie otworzyli gospodarze po skutecznej akcji Bircevicia. Od początku zielonogórzanie zbyt łatwo pozwalali przeciwnikom na ponowienia akcji, na szczęście nie byli oni zbyt skuteczni. Pierwsze punkty dla Stelmetu zdobył Gruszecki po celnym trafieniu trzypunktowym. Obie drużyny grały agresywnie, przez co mnożyły się faule i rzuty wolne – po dwóch celnych “osobistych” Florence’a mistrzowie Polski prowadzili 9:5. Pod koniec kwarty gospodarze odrobili jednak straty, a po celnej trójce Robinsona pierwsza ćwiartka zakończyła się remisem 17:17.

Na początku drugiej kwarty gracze Stelmetu odzyskali prowadzenie po celnej trójce Zamojskiego. Serbowie szybko jednak wrócili do meczu i sami odskoczyli na kilku-punktowe prowadzenie – po celnym rzucie Hatchera było 28:22 na ich korzyść. Zielonogórzanie zbyt często pozwalali przeciwnikom na zbiórki w ataku- w połowie kwarty było ich już aż 7. Gospodarze natomiast nie tylko dobrze zbierali, ale również potrafili przeprowadzać po nich szybkie, skuteczne kontry. Po jednej z takich akcji osiągnęli największe, 9-punktowe prowadzenie. Ostatecznie pod koniec kwarty Stelmet   zmniejszył stratę, a po celnej trójce Florence’a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 35:32 na ich niekorzyść.

Po przerwie gospodarze wciąż kontrolowali przebieg wydarzeń na parkiecie, powiększając przewagę o kolejne 4 punkty. Pierwszą zdobysz punktową zielonogórzanie uzyskali dopiero po upływie ponad 4 minut drugiej połowy, jednak od tego momentu rozpoczęli kolejną skuteczną pogoń za wynikiem, zakończoną po celnej trójce Koszarka na 39:39. Końcówka kwarty należała już do gości – którzy wykorzystując indolencję strzelecką rywali, za sprawą Hycaniuka wyszli w końcu na prowadzenie, a następnie powiększyli je do 4 punktów po 2 celnych rzutach wolnych Florence’a. Przed ostatnią częścią meczu Stelmet prowadził więc 45:41.

W czwartej kwarcie zawodnicy obydwu drużyn wciąż pudłowali na potęgę, przez co mecz był niezwykle underowy. Lepiej w tej sytuacji zaczęli radzić sobie ponownie gospodarze, którzy ponownie odzyskali prowadzenie. Zielonogórzanie przez ponad 5 minut nie byli w stanie zdobyć choćby 1 punktu! Tą fatalną nieskuteczność przerwał dopiero nieśmiertelny Łukasz Koszarek, który w swoim stylu trafił trójkę sprzed nosa rywala. Na niecałe trzy minuty do końca spotkania mistrzowie Polski prowadzili czterema punktami po dwóch trójkach Florence’a. Gospodarze zdołali jednak kolejny raz kolejny raz wyrównać, a po dwóch wolnych Bartkovicia wyjść na prowadzenie 56:54 na 35 sekund do końca meczu. Pomimo tego, że Djurisić szybko wyrównał, to jednak w kolejnej akcji Velicković zdobył punkty spod kosza. Stelmet Miał jeszcze kilka sekund na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść, lecz Florence przekroczył przy rzucie linie boczną, przez co ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 56:54 na korzyść Partizanu Belgrad.

Serbów do zwycięstwa poprowadził wspomniany wcześniej Velicković, który nie dość, że zdobył decydujące punkty, to jeszcze był najlepszym strzelcem swojego zespołu. Zakończył on spotkanie z 15 punktami i 7 zbiórkami na koncie. W Stelmecie najbardziej wyróżnił się Florence, który zdobył 16 punktów.

W następnej kolejce Ligi Mistrzów ekipa z Zielonej Góry zagra na wyjeździe z tureckim Besiktasem Sompo Japan Stambuł.

Partizan Belgrad – Stelmet BC Zielona Góra 58:56 (17:17, 18:15, 6:13, 17:11)

Partizan: Novica Velicković 15, Branislav Ratkovica 7, Vanja Marinković 7, Stefan Bircević 7, Will Hatcher 6, Frank Robinson 6, Djordje Majstorović 4, Uros Luković 3, Adin Vrabac 2, Kenan Karahodzić 1.

Stelmet: James Florence 16, Łukasz Koszarek 8, Karol Gruszecki 8, Igor Zajcew 6, Nemanja Djurisić 6, Armani Moore 4, Thomas Kelati 3, Przemysław Zamojski 3, Adam Hrycaniuk 2, Julian Vaughn 0.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA