Jak donosi strona zespołu kierownictwo podpisało kontrakt z jednym z najbardziej doświadczonych zawodników Sylwestrem Szmydem. Polak poprzednio był zawodnikiem zespołu Movistar jednak w poprzednim sezonie był pomijany w składzie na największe wyścigi sezonu. Teraz w CCC z pewnością będzie inaczej.
Kariera Polaka rozkwitła w 2001 roku gdy trafił do Włoch i przez dwa sezony reprezentował ekipę Tacconi Sport. Następnie ścigał się w ekipie Saeco, Lampre, Liquigas. Polak specjalizuje się w jeździe w górach gdzie najczęściej był głównym pomocnikiem liderów swoich ekip. Swoje pierwsze zwycięstwo w zawodowej karierze odniósł w 2009 podczas wyścigu Criterium du Dauphine wygrywając etap kończący się na legendarnym podjeździe Mont Ventoux. Na tej mitycznej górze odbywają się także etapy Tour de France. Wygrywali tam tacy kolarze jak Eddy Merckx, Marco Pantani czy ostatnio Chris Froome. Sylweter będzie z pewnością dużym wzmocnieniem polskiej ekipy.
Kończąc zacytuje samego zainteresowanego który jest wyraźnie podekscytowany możliwością kontynuacji kariery w CCC:
„Wielokrotnie pytany jak długo chcę się ścigać, mówiłem zawsze, że moim marzeniem jest pojechać na koniec kariery Wielki Tour w polskiej drużynie. Ekipa CCC ma aspiracje by wejść do grona najlepszych ekip światowego peletonu. Być może jeszcze w tym roku nie uda mi się tego dokonać w barwach CCC ale jest szansa by spełniły się moje marzenia. Jestem bardzo podekscytowany możliwością występowania się w polskiej drużynie, która ściga się w najlepszych wyścigach ze światowego kalendarza. Wystarczy, że powieli się kalendarz z poprzedniego sezonu: Volta Catalunya, Amstel Gold Race,Tour de Suiss, Tour de Pologne i będzie to ściganie na najwyższym poziomie z najlepszymi kolarzami światowego peletonu. Cieszę się bardzo z tej możliwości, bo po tylu latach ścigania się za granicą, założenie koszulki polskiej ekipy kolarskiej jest czymś wyjątkowym. Ta pomarańczowa koszulka będzie zobowiązywać mnie często do wzięcia na siebie odpowiedzialności za wynik. Mam w sobie jeszcze dużo zapału i motywacji dościgania, które ciągle sprawia mi przyjemność. To jeszcze nie moment na koniec tej wspaniałej przygody”