W przedostatnim meczu Plusligi spotkały się drużyny prowadzone przez byłych siatkarzy, a więc Cerrad Czarni Radom Roberta Prygla oraz Indykpol AZS Olsztyn którego trenerem jest Krzysztof Stelmach. Obie drużyny przystępowały do meczu w marnych nastrojach. Goście w ostatnich sześciu meczach schodzili z parkietu pokonani, natomiast gospodarze zdołali wygrać tylko jeden z ostatnich pięciu meczy. Wyraźnym faworytem wydawała się być drużyna z Radomia
Pierwszy set od początku należał do Czarnych Radom, na drugiej przerwie technicznej gospodarze prowadzili już 16:11. Wynik spokojnie dowieźli do końca wygrywając 25:18
Początek drugiego seta pokazał iż zawodnicy z Olsztyna nie poddali się jeszcze, wyszli zdeterminowali i prowadzili 4:1, wynik ten utrzymali do pierwszej przerwy technicznej gdzie prowadzili 8:5. Akademicy kontynuowali dalszą dobrą postawę w drugim secie, zdobywali kolejne punkty. Na drugą przerwę techniczną drużyny schodzili przy prowadzeniu Indykpolu 16:8. Druga partia zakończyła się zwycięstwem gości do 14.
Początek trzeciego seta znów odwrócił sytuacje na tablicy wyników. Czarni wyszli na prowadzenie 7:2, lecz po chwili schodząc na przerwę techniczną prowadzili już tylko 8:5. Cały czas kontrolowali wynik, podczas drugiej przerwy technicznej mieli 5 punktów przewagi. Całego seta wygrali do 13 i było 2:1 dla gospodarzy.
Czwarty set zaczął się zaciętą walką z obu stron, dopiero w połowie seta Czarni zdołali odskoczyć rywalom na kilka punktów co wystarczyło by wygrać czwartego seta do 22 a cały mecz 3:1.
Jeżeli AZS Olsztyn nie poprawi szybko gry to może za rok okazać się iż będzie „brał korki” w I lidze, natomiast zawodnicy z Radomia mogą być o swój byt w Pluslidze na razie spokojni.
Cerrad Czrarni Radom – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:18, 14:25, 25:13, 25:22)