W ramach 11. kolejki PlusLigi, Espadon Szczecin podejmował w swojej hali ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Miejscowi pokazali się z bardzo dobrej strony. Prowadzili w meczu 2:1, jednak przyjezdnym udało się doprowadzić do tie-breaka, a następnie wygrać go.
Już na początku spotkania kędzierzynianie mieli na swoim koncie nieznaczną przewagę (4:6). Z całych sił starali się powiększyć ją w dalszej fazie spotkania, jednak gospodarze wywierali na nich niemały nacisk (10:12). Przyjezdnym ostatecznie udało się zdobyć cztery “oczka” przewagi (12:16), jednak równie szybko je stracili (15:16, 18:19). Szczecinianie byli bardzo blisko wyrównania, jednak Mistrzowie Polski okazali się skuteczniejsi. Wygrali premierową odsłonę 25:21.
Kolejna partia zapowiadała się na jeszcze bardziej zaciętą, niż poprzednia (4:4, 10:10). Goście zaczęli popełniać błędy, a ich przeciwnicy bardzo chętnie wykorzystali tę sytuację. Po punktowym bloku Bartłomieja Klutha na Kamilu Semeniuku mieli już o trzy punkty więcej niż rywale (15:12). Podbudowani tym faktem szczecinianie grali coraz pewniej i skuteczniej. Kędzierzynianom udało się wyrównać wynik dopiero w samej końcówce (20:20), jednak ostatecznie cała partia padła łupem miejscowych (27:25).
Początek trzeciego seta ponowie był bliźniaczo podobny do poprzednich. Na początku zespoły szły łeb w łeb (4:4, 7:7). Jako pierwsi znaczącą przewagę zdobyli siatkarze Espadonu (11:8). Zdezorientowani kędzierzynianie byli bezradni wobec dobrze grających gospodarzy (16:12). Skutecznie utrzymywali dystans punktowy aż do momentu, gdy partia weszła w decydującą fazę (20:16). Podopiecznym Andrei Gardiniego zabrakło jednak trochę szczęścia. Po asie serwisowym Marcina Wiki gospodarze mieli do wykorzystania serię piłek setowych (24:19). Seta zakończyli niedługo potem triumfując 25:21.
Poddenerwowani przyjezdni pewnie rozpoczęli czwartą odsłonę (1:4). Byli zdecydowanie bardziej skupieni i dominowali nad przeciwnikami (6:10). Z każdą minutą powiększali dystans punktowy (8:15). Szczecinianie próbowali jeszcze poderwać się do walki, jednak zupełnie bezskutecznie (11:19). Mistrzowie Polski szybko wygrali tę partię, nie pozwalając przeciwnikom zdobyć chociaż piętnastu punktów (14:25). Tym samym doprowadzili do tie-breaka.
Decydująca odsłona zaczęła się minimalnie lepiej dla szczecinian (2:0), jednak przyjezdni bardzo szybko odwrócili prowadzenie (5:6). Zespoły grały równo, jednak przewaga utrzymywała się po stronie kędzierzynian (8:10). W decydującej fazie seta goście nagle przyspieszyli tempo gry i bez większego oporu ze strony przeciwników doprowadzili do końca partii (9:15).
Espadon Szczecin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (21:25, 27:25, 25:21, 14:25
MVP: Sam Deroo
Espadon Szczecin: Gałązka, Kluth, Duff, Kowalski, Kacperkiewicz, Malinowski, Jaskuła, Ruciak, Wika, Tervaportti, Gawryszewski, Menze, Murek, Mihułka
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Bieńkowski, Szymura, Rejno, Falaschi, Toniutti, Jungiewicz, Bieniek, Torres, Zapłacki, Semeniuk, Deroo, Zatorski, Banach