Szczęsny nie mógł złapać oddechu. Chwile grozy w meczu Juventusu

14 kwi 2023, 07:32

Wojciech Szczęsny jeszcze w pierwszej połowie ćwierćfinałowego starcia Ligi Europy ze Sportingiem Lizbona musiał opuścić boisko. Polak zszedł do szatni ze względu na problemy z sercem. Po meczu bramkarz Starej Damy przyznał, że sprawa była na tyle poważne, że ten nie mógł złapać oddechu.

Liga Typerów Polski-Sport.pl

Szczęsny musiał zostać zmieniony w 41. minucie meczu

Juventus robi w tym roku wszystko, aby wygrać Ligę Europy, a tym samym zakwalifikować się do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. Dlatego też w czwartkowy wieczór trener Starej Damy Massimiliano Allegri wystawił na mecz ze Sportingiem Lizbona najsilniejszą jedenastkę, którą dysponował. W składzie Juve znaleźli się m.in. Wojciech Szczęsny oraz Arkadiusz Milik.

W 41. minucie meczu pierwszy z wymienionych reprezentantów Polski musiał zostać jednak zmieniony. Wojciech Szczęsny ze łzami w oczach schodził do szatni i trzymał się za klatkę piersiową. Cała sytuacja wyglądała naprawdę źle, a kibice zastanawiali się, co się dzieje z bramkarzem. Ten uspokoił jednak fanów już po ostatnim gwizdku sędziego.

Byłem zaniepokojony, gdyż nie mogłem złapać oddechu. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie przeżyłem. Teraz czuję się dobrze. Badania potwierdziły, że wszystko jest w porządku – powiedział Szczęsny w rozmowie ze “Sky Italia”.

Ostatecznie Stara Dama dokończyła mecz z Mattią Perinem między słupkami. Ten w doliczonym czasie gry popisał się zresztą niesamowitą podwójną interwencją, czym uratował wygraną Juventusu. Włoski klub pokonał Sporting po golu Federico Gattiego.

Polski bramkarz ma natomiast przejść jeszcze dziś kolejne badania. Sztab medyczny Juventusu chce potwierdzić, że problemy zdrowotne 32-latka nie są poważne i może powrócić do treningów i gry ze swoim zespołem.

Liga Typerów Polski-Sport.pl

Velde strzela gola, a kibice… byli odwróceni! Nikt na stadionie nie widział bramki [WIDEO]

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA