Na wadze przed piątkowym pojedynkiem zaprezentowali się Artur Szpilka i Manuel Quezada (29-9,18 KO). Polak waży 104,8 kilogramy i jest nieznacznie lżejszy od swojego przeciwnika. Pięściarz z Kalifornii wniosł na wagę 105,9 kilogramów.
Quezada nie jest rywalem z najwyższej półki, ale z pewnością lepiej się zaprezentuje między linami, niż ostatni przeciwnik Szpilki, Ty Cobb. Krakowianin, który od kilku miesięcy trenuje w Stanach Zjednoczonych jeszcze zestawiany jest w ringu z pięściarzami od siebie słabszymi, jednak myśli już o walkach z czołówką królewskiej kategorii wagowej. Walka w Chicago będzie dla Artura Szpilki drugą pod wodzą Ronniego Shieldsa
i jubileuszową, dwudziestą w karierze. Jeżeli w piątek „Szpila” odniesie dziewiętnaste zwycięstwo na zawodowym ringu, to we wrześniu lub październiku prawdopodobnie zmierzy się ze Stevem Cunninghamem lub Chrisem Arreolą.
„Nastawiam się na ciężką walkę, to jest zawodnik, który wytrzymał 12 rund z Arreolą,
z Cunninghamem. Wychodzę po swoje, wiem po co tu przyjechałem. To jest po prostu kolejny etap w mojej karierze, który muszę pokonać.” – powiedział Szpilka.
Transmisja z gali przeprowadzona będzie przez Polsat Sport Extra od godziny 3:00.