Wczoraj świat sportów walki rozgrzała informacja, że Artur Szpilka zmienia dyscyplinę. Teraz polski pięściarz sam opowiedział o tym, dlaczego zdecydował się odstawić profesjonalny boks na boczny tor, a także zdradził, z kim przyjdzie mu się zmierzyć w jego debiucie.
— Mogę potwierdzić, że Artur Szpilka jest już naszym zawodnikiem. Bardzo bym chciał, aby zadebiutował u nas jeszcze w tym roku — Tak Martin Lewandowski, współwłaściciel organizacji KSW, skomentował doniesienia dotyczące Artura Szpilki. Polski pięściarz zdecydował bowiem, że rozstanie się z boksem, aby spróbować swoich sił w MMA.
Teraz sam „Szpila” opowiedział o swojej wielkiej metamorfozie. Zawodnik potwierdził również medialne doniesienia dotyczące jego kolejnego przeciwnika. Artur Szpilka w debiucie zmierzy się z Ukraińcem Sergiejem Radczenko.
—Traktuję MMA jako wyzwanie sportowe. Gdybym szukał tylko show, to bym wyzwał jakiego oszołoma. Będę jednak walczył z Siergiejem Radczenką, który jest co prawda pięściarzem, ale miał już okazję spróbować swoich sił w mieszanych sztukach walki — powiedział Polak w rozmowie z portalem Sport.pl.
W tym miejscu warto przypomnieć, że Artur Szpilka miał już w przeszłości okazję zmierzyć się z Sergiejem Radczenko. Walka pomiędzy zawodnikami odbyła się na gali Knockout Boxing Night w marcu 2020 roku. Wtedy decyzją sędziów wygrał Polak, ale werdykt wzbudził wiele kontrowersji.
— To też argument za tą walką. Przede wszystkim chodziło mi jednak o to, by zmierzyć się z jakimś sportowcem, a nie celebrytą. Nie chciałem natomiast trafić na jakiegoś parterowca na dzień dobry — dodał Szpilka.