Niedawny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Artur Szpilka zapowiada, że za dwa tygodnie wróci na salę treningową, by wrócić do formy, którą po potyczce z Deontayem Wilderem zaniedbał.
Szpilka zapytany o to czy odczuwa jeszcze ból po operacji ręki, która miała miejsce kilka tygodni temu odpowiedział, że kończyna jest unieruchomiona gipsem, więc ból nie doskwiera.
„Stanąłem ostatnio na wadze i się przestraszyłem. Urósł mi brzuch, ważę już 114 kg. Łatwo policzyć, że od walki przytyłem już 10 kg. Bigos i tatar do oporu robią swoje. Wszystko wygląda apetycznie, a ja rosnę. Jeszcze przez chwilę sobie pozwolę, ale za 2 tygodnie wracam do treningów – bieganie i ćwiczenia, które nie będą groźne dla ręki.” – powiedział 26- latek z Wieliczki.