W ostatnim spotkaniu PlusLigi LOTOS Trefl Gdańsk podejmował zespół Cerrad Czarnych Radom. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gdańszczan 3:1. Udało nam się porozmawiać z atakującym zwycięskiej drużyny – Szymonem Romaciem.
Marta Korzańska: Po porażce z Cuprum Lubin, nadszedł czas na spotkanie z Cerrad Czarnycmi Radom, którzy w ostatniej kolejce bardzo zacięcie walczyli ze Skrą Bełchatów. Jaka była wasza taktyka na to spotkanie?
Szymon Romać: Po porażce w Lubinie, do pojedynku z Czarnymi podchodziliśmy zmotywowani po środowej porażce, ale także żądni rewanżu za mecz w Radomiu. Taktyka była taka jak zawsze. Skupialiśmy się na swojej grze i próbowaliśmy odrzucić rywali od siatki zagrywką. Przyniosło to zamierzony efekt, ponieważ wygraliśmy za 3 punkty.
M.K.: W trzeciej partii radomianie prowadzili już 15:19, a Wy jednak potrafiliście doprowadzić do remisu, a do tego wygrać całą partię. Od czego to zależało? Od tego, ze zespół LOTOSU ma większe doświadczenie i potrafi wytrzymać psychicznie takie momenty?
S.R.: Myślę, że nie można wskazać konkretnej rzeczy czy jednego siatkarskiego elementu. Znaleźliśmy swój rytm, wykorzystywaliśmy swoje szanse na siatce i odmieniliśmy losy tego seta. Trzy lub cztery punkty przewagi w siatkówce jeszcze nic nie znaczą. Zdarzały się przewagi dużo wyższe, które były roztrwaniane. Cieszymy się, że podjęliśmy rękawice i walczyliśmy do końca, co zaowocowało wygraniem tej partii.
M.K.: Trener Anastasi dał Ci dziś szanse wejścia na boisko. W ataku zakończyłeś spotkanie z 80% skutecznością. Sądzisz, że trener uzna, że należy Ci się miejsce w wyjściowej szóstce?
S.R.: Znam swoje miejsce w zespole. Cieszę się, że dostałem szanse dziś jak i w meczu z Lubinem. Staram się czas spędzony na boisku wykorzystać jak najlepiej, a czy trener jest zadowolony z tych zmian to już trzeba zapytać szkoleniowca. Każda chwila spędzona na boisku daje cenne doświadczenie i poprawia pewność siebie. Wchodząc na boisko zawsze chce się wnieść coś dobrego do gry zespołu. W meczu z Radomiem się to udało.
M.K.: Waszym kolejnym rywalem będzie ekipa z Jastrzębia. W tym sezonie pokazują się z bardzo dobrej strony. Jednak wasza drużyna na pewno nie spuszcza głów i będzie walczyć o zwycięstwo?
S.R.: Oczywiście, walczymy w każdym meczu, jednak nasza gra bardzo faluje. Jastrzębie obecnie znajduje się w najlepszej czwórce PlusLigi i nie jest to rezultat przypadkowy, ponieważ zespół ten od początku rozgrywek prezentuje się bardzo solidnie, wygrywa regularnie nawet z zespołami z „wielkiej trójki”. Będzie to ciężkie spotkanie, ale już w Jastrzębiu powalczyliśmy, przegrywając po tie-breaku. Nie inaczej będzie w niedziele, damy z siebie wszystko, aby ten mecz wygrać.
M.K.: Twoim zdaniem, która drużyna PlusLigi, gra w tym momencie najskuteczniej?
S.R.: Moim zdaniem jest to bezdyskusyjnie ZAKSA. W każdych rozgrywkach grają równo i bardzo dobrze. W PlusLidze przewodzą zdecydowanie. Wygrali swoją grupę w Lidze Mistrzów i wygrali Puchar Polski.
M.K.:Tą ekipę pretendujesz do tytułu Mistrza Polski?
S.R.: Gdybym dziś miał przyznać mistrzostwo to na pewno byłby to Kędzierzyn. Trzeba pamiętać, że zespół ZAKSY przegrał do tej pory trzy mecze – dwa z Bełchatowem i jeden z Rzeszowem. Spotkają się ponownie w fazie medalowej, lecz uważam, że to ZAKSA ma największe szanse na mistrzostwo.
M.K.: Jaki jest wasz cel, co do miejsca w tabeli w tym sezonie?
S.R.: Myślę, że już nie ma co o tym myśleć. Na walkę o medale nie mamy szans, a czy zajmie się miejsce 5,6,7 itd. nie ma znaczenia. Wiadomo, że najlepiej byłoby skończyć sezon ma miejscu piątym, ale w obecnym momencie naszym największym celem jest dobra gra. Chcemy prezentować się najlepiej jak potrafimy i wykorzystać tą pozostałą część sezonu na ciężką pracę nad sobą. Chcemy się rozwijać jako zespół i to jest nasz cel na pozostała cześć sezonu.
M.K.: Co sądzisz na temat złożonego protestu przez Cerrad Czarnych Radom? (więcej o tym pisaliśmy TUTAJ)
S.R.: Ciężko jest się wypowiedzieć na ten temat. Każdy zespół ma prawo do złożenia protestu. Rzeczywiście, bardzo dużo piłek w niedzielnym meczu było zakwalifikowanych jako odbicia podwójne, ale czy gwizdek słusznie był używany w tych sytuacjach nie mnie oceniać. Pozwólmy to zrobić odpowiedzialnym za to osobom.
M.K.: Dziękuję za rozmowę!
S.R.: Również dziękuję!