W niedzielnym meczu Panasonic Panthers – FC Tokio Michał Kubiak doznał groźnie wyglądającej kontuzji. Po szczegółowych badaniach okazało się, że uraz nie jest na tyle poważny na ile wyglądał.
– Próbowałem wyskoczyć do ataku i poczułem ból w lewej nodze – tak sytuację w której doszło do kontuzji opisał sam zainteresowany. Rezonans magnetyczny jakiemu został poddany przyjmujący reprezentacji Polski wykazał naderwanie mięśnia łydki.
Teraz kapitana biało – czerwonych i jednego z czołowych graczy Panasonic Panthers czeka kilku tygodniowa przerwa. Działacze, kibice i zawodnicy lidera japońskiej ligi mają nadzieję, że Kubiak wróci do gry jak najszybciej i będzie mógł wspomóc zespół w walce o Puchar Cesarza, który startuje w połowie grudnia.