Taką Orlen Wisłę Płock chcemy oglądać zawsze w EHF Lidze Mistrzów. Wicemistrzowie Polski po prostu przejechali się po drużynie Riihimaeki Cocks z Finlandii.
Tak naprawdę, to tylko początek spotkania był wyrównany. Toczył się gol za gole, ale tylko do pewnego momentu. Mniej więcej po kwadransie gry płocczanie przejęli całkowitą kontrolę nad meczem, której nie oddali już do końcowej syreny.
Dużo pozytywnego wnosili do ataku Orlenu Wisły obrotowi, Igor Źabić i Renato Sulić. Oprócz nich, świetnie spisywali się również rozgrywający, którzy z drugiej linii wręcz bombardowali bramkę przeciwników z Finlandii.
Co warte odnotowania, w drużynie Riihimaeki Cocks zagrał Oleksandar Kirilenko, były zawodnik SPR Stali Mielec i Spójni (dziś Arka) Gdynia.
Wracając jednak do samego meczu, to już do przerwy wicemistrzowie Polski zbudowali sobie solidną, sześciobramkową przewagę. W drugiej połowie przewaga już tylko rosła, bo to robili podopieczni Xaviera Sabate, można porównać jedynie do bardzo dobrego koncertu. Wykorzystywali wszystkie błędy przeciwników i bezlitośnie ich kontrowali.
Mistrzowie Finlandii nie wytrzymali narzuconego tempa przez Orlen Wisłę i nie byli w stanie przebić się przez mur płocczan. Porażkę szesnastoma bramkami należy uznać za najniższy wymiar kary.
Po tym meczu Orlen Wisła Płock utrzymała pierwszą pozycję w tabeli grupy D.
Orlen Wisła Płock – Riihimaeki Cocks 34:18 (16:10)
Orlen Wisła: Wichary, Borbely – Daszek 5, Krajewski 2, Racotea, Moya 1, Zdrahala 1, Obradović, Piechowski, Tarabochia 2, Źabić 7, Mihić 4, de Toledo 8, Sulić 1, Mlakar 3.
Cocks: Szitsko, Morkunas – Zaitsau, Kyrylenko 1, Tamminen 6, Lukyanchuk 1, Zupanjac, Syrjala 3, Ronnberg, Nenita 2, Puljizović 1, Kovalenko 3, Basarić 1, Tsitou.
Widzów: 2050.