TBL: Liga bez silnego Turowa, kto zajmie ich miejsce?

Aktualizacja: 9 gru 2015, 10:17
8 gru 2015, 17:18

To już pewne i choć Turowa nie można uznawać za najsłabsze ogniwo ligi to różnica w potencjale tegorocznej drużyny w porównani do zeszłorocznej jest ogromna.

Jaki wpływ na całą ligę ma brak silnego Turowa? Kto najbardziej zyskał na spadku siły zgorzelczan ?  Czy Turów wróci jeszcze do walki o najwyższe miejsca ? Wielu kibiców w Polsce zadaję sobie te pytania.

Wicemistrz Polski z bilansem 4-5 plasuję się na 11 miejscu w tabeli. Biorąc pod uwagę ostatnie lata w wykonaniu zespołu z pod niemieckiej granicy wynik ten należy uznać za słaby. Patrząc już jednak na to jaką przebudowę zespół przeszedł w lecie to nie jest to już takie oczywiste. Strata Collinsa, Chylińskiego, odejście do największego rywala Moldoveanu to ciosy, które musiały zmienić zgorzelczan. Największym osłabienie było jednak odejście Damiana Kuliga, który przez wiele osób związanych z Polską koszykówką uznawany był za gwiazdę ligi. Zestawiając właśnie polską część składu obecnej drużyny z zeszłoroczną możemy zauważyć jak bardzo na wartości stracił Turów.

Porównując obecnych Polaków : Dylewicz, Kostrzewski, Gospodarek, Niedźwiedzki oraz Karolak do Chylińskiego, Kuliga, Dylewicza, Czyża, Wiśniewskiego tegoroczny skład wygląda dość słabo.

Co ciekawe sytuacja PGE Turowa ma bardzo duży wpływ… na ich największego rywala Stelemt Zielona Góra. Zielonogórzanie  posiadający w tym roku bardzo silny zespół wydają się nie mieć w naszej lidze przeciwnika. Nie wróży to dobrze dla całych rozgrywek, ponieważ hegemonia jednego zespołu znacznie obniża ich rangę. Dlatego jako wieloletni obserwator i entuzjasta naszej rodzimej TBL postanowiłem wyróżnić zespoły, które będą starały się nawiązać walkę z mistrzem Polski i być może pokusić się o niespodziankę.

Energia Czarni Słupsk– naturalnym kandydatem do przejęcia pałeczki po PGE Turowie jest zespół, który w zeszłym sezonie był zaraz za wymienioną dwójką. Brązowi medaliści TBL w tym roku także stawiają sobie ambitne plany. Czarni do tej pory wygrali 7 z 9 meczów i zajmują miejsce w czołówce ligi. Nie omijają ich jednak wewnętrzne problemy jak kontuzję Harpera oraz Mbodja. Obaj zawodnicy to podstawowi gracze 1 piątki a ich absencja obniża ofensywny potencjał graczy ze Słupska. Jeśli jednak wszyscy koszykarze wrócą do zdrowia, a lider słupszczan Jerel Blassinagame utrzyma formę z zeszłego sezonu Czarni mogą być godnym przeciwnikiem dla Stelmtu.

Rosa Radom–  Czwarty zespoł ubiegłego sezonu także przeszedł niemałą rewolucję przed tym sezonem. Odeszli podstawowi gracze jak Gibson, Majewski czy Turek. Do Radomia przenieśli się natomiast Tomhas, Hajrić czy Zajcew. Radomianie po raz kolejny już zbudowali ciekawy skład, który powinien być groźny dla każdego. Jednak pytanie brzmi jak gracze Wojciecha Kaminskiego poradzą sobie na łaczeniu gry w lidze z grą w europejskich pucharach. Dalekie podróże oraz intensywność meczów może przynajmniej na początku sezony być bardzo uciążliwa. Rosa jednak już w zeszły latach pokazywała się jako waleczny zespół, a w tym roku jest jednym z głównych kandydatów do pierwszej czwórki.

Anwil Włocławek– Anwil wraca do gry. To stwierdzenie najlepiej pasuję do podopiecznych Igora Milicica. Klub z Włocławka po fatalnym zeszłym sezonie, prezentuje się naprawdę świetnie na początku bieżących rozgrywek. Duży wpływa mają na to świetnie przeprowadzone transfery. David Jelinek jest beż wątpienia gwiazdą ligi. Powracający po kontuzji Oguchi  ma predyspozycje aby zostać najlepszym strzelcem TBL. Do tego solidni Skibniewski, Tomaszek oraz Łączynski i zespół z Kujaw wygląda na zespół który za minimum stawiać powinien sobie półfinał. Anwil z bilansem 7-3 zajmuje 4 miejsce w tabeli.

Polski Cukier Toruń– Ten zespół może być czarnym koniem rozgrywek. Po ubiegłorocznym zawodzie, kiedy to gracze z Torunia nie awansowali do play off w tym roku ich gra w tej fazie jest niemal pewna. Bardzo duży wpływ ma na to osoba Jacka Winnickiego, który zbudował tam naprawdę silną drużynę. Ich największą siłą powinien być zbilansowany skład. Do świetnych Polaków-Wiśniewskiego, Michalaka dodać należy będącego w fenomenalnej formie Gibsona oraz solidnego w każdym meczu Kornijejko. Torunianie z takim samym bilansem jak Anwil wyprzedzają ich o jedną pozycję.

Wszystkie te zespoły mogą i powinny być wyzwaniem dla Stelmetu , który nie może być pewien obrony tytułu. Oczywiście nie możemy skreślać także innych ekip TBL. Im więcej wyrównanych drużyn w lidze tym lepiej dla wszystkich. Miejmy nadzieję, że mimo braku silnego PGE Turowa liga będzie  przynajmniej tak samo emocjonująca jak w poprzednich latach.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA