TBL: MKS przegrywa po dogrywce z Asseco

13 mar 2016, 20:20

MKS Dąbrowa Górnicza kontynuuje swój najdłuższy w sezonie pobyt na własnym parkiecie. Ekipa Drażenia Anzulovica tym razem gościła Asseco Gdynia. Mecz przeciągnął się aż do dogrywki, ale tam więcej siły mieli goście znad morza wygrywając 78:72.

Dobra postawa w obronie przyniosła gospodarzom prowadzenie 6-0 po punktach Rashauna Broadusa, Drago Pasalicia i Piotra Pamuły. Dla gości wynik dopiero po dwóch minutach otworzył Filip Matczak. MKS w pierwszej fazie prezentował się lepiej także w ataku. Po rzucie za trzy Mateusza Dziemby było już 12:4. Nie trwało to jednak długo, ponieważ dwa rzuty z dystansu Asseco oraz wjazd pod kosz Piotrka Szczotki zredukowały stratę do punktu (13:12). Pod koniec kwarty swoją pierwszą trójkę oraz swoje pierwszy punkty w sezonie trafił Patryk Wieczorek!

Kolejne dziesięć minut nie zaczęło się po myśli dąbrowian. Po celnych rzutach za trzy Przemysława Frasunkiewicza i Anthony’ego Hickeya, goście objęli prowadzenie (20:17). Zespoły zaczęły serię kosz za kosz. Dopiero na 4 minuty przed końcem po szybkiej ofensywnej akcji miejscowych zakończonej rzutem spod kosza Broadusa, MKS odzyskał prowadzenie (27:24). To były jednak ostatnie oczka ekipy z Zagłębia w tej kwarcie. Kolejnych pięć zanotowało Asseco schodząc do szatni z wynikiem 29:27.

To goście znad morza lepiej zaczęli drugą połowę dobrze czytając grę rywala w ataku. Po kilku akcjach rozbudowali przewagę do 8 punktów (35:27), a w oczkach po stratach było już 16:7 dla gdynian. Gospodarze mieli także problemy z faulami, przekraczając limit po 4 minutach kwarty. Mimo to koszykarze Drażena Anzulovicia pozostali zmotywowani do walki i zaciekle atakując w końcu zmniejszyli stratę do jednego punktu po koszu Pawła Zmarlaka (39:40). Kolejne uderzenie wyszło z nadgarstka Dominika Mavry, którego celna trójka przywróciła miejscowych na prowadzenie! Na krótko, bo akcja 2+1 Jakuba Parzeńskiego zmieniła wynika na 46:43 dla Asseco.

Finałową odsłonę Asseco rozpoczynało z 6 punktową przewagą. Z bardzo dobrej strony prezentował się Przemysław Żołnierewicz trafiając trzy rzuty z dystansu. Na 3 minuty przed końcem spotkania, MKS po trójce Przemysława Szymańskiego przegrywał 5 punktami, trener gości – Tane Spasev poprosił o czas. Na twarzach graczy obu drużyn malowało się zmęczenie oraz ogromna intensywność. Zespoły dzieliły 3 punkty przed kluczowym momentem.

Akcja wydawała się stracona, ale Rashaun Broadus widząc jak czas upływa, zdecydował się wjechać pod kosz i przewaga gości wynosiła już tylko punkt! Na linii rzutów wolnych stanął Przemysław Frasunkiewicz. Weteran trafił jedną próbę, więc do remisu MKS potrzebował celnego rzutu z gry. Mavra na 2 sekundy wyrównał stan, ale błąd popełnił Mateusz Dziemba faulując rywala przy wykorzystanym limicie przewinień. Przy stanie 68:68 na linii stanął Żołnierewicz. Pomylił się dwa razy! Dogrywka…

Wymiana ciosów poskutkowała prowadzeniem gości 75:72, gdy na zegarze pozostawało półtorej minuty. Z tego dąbrowianie już się nie podnieśli.

MKS Dąbrowa Górnicza – Asseco Gdynia 72:78 (17-14, 10-15, 20-24, 21-15, 4-10)

MKS: Broadus 20, Szymański 11, Pamuła 8, Mavra 8, Pasalić 6, Wieczorek 6, Zmarlak 6, Dziemba 4, Williams 3, Boryka 0, Szczypiński 0, Wit 0

Asseco: Żołnierewicz 18, Hickey 15, Kowalczyk 12, Matczak 12, Frasunkiewicz 10, Parzeński 9, Szczotka 2, Czerlonko 0, Jankowski 0, Kaplanović 0, Konopatzki 0, Kołodziej 0

źródło:mksdabrowa.pl

Wyniki pozostałych dzisiejszych meczów 23. kolejki Tauron Basket Ligi:

AZS Koszalin – PGE Turów Zgorzelec 57:78
Śląsk Wrocław – BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 79:73

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA