TBL playoff: Czy Rosa znów zaskoczy? (zapowiedź)

Aktualizacja: 18 sie 2023, 07:56
26 maj 2016, 16:15

W tegorocznym finale Tauron Basket Ligi spotykają się dwie bezsprzecznie najlepsze drużyny naszej ligi. Są to przecież ekipy, które zajęły dwa pierwsze miejsca po sezonie zasadniczym oraz rywalizowały ze sobą w finale Dąbrowa Górnicza Basket Cup.

Stelmet Zielona Góra

Stelmet Zielona Góra - logo

Po pewnym pokonaniu w I rundzie Asseco 3:0 w półfinałach również bez porażki żadnego spotkania odprawili z kwitkiem Energę Czarnych Słupsk. Teraz jednak czas na zdecydowanie trudniejsze zadanie, którym jest pojedynek z Rosą Radom. Skupmy się jednak najpierw na tym, co działo się w drugiej rundzie. Zielonogórzanie musieli być gotowi na zupełnie inną koszykówkę od tej, z którą spotkali się w ćwierćfinałach. Energa grała bowiem szybko, bardziej dynamicznie i oddawali większą ilość rzutów zza łuku. Stelmet ponownie odpowiedział drużynową grą i rozważnym dzieleniem się piłki. Warto zwrócić uwagę na spotkanie nr. 2, w którym każdy zawodnik zielonogórskiej drużyny, który zameldował się na boisku, zdobył punkty. Udało się to nawet najmłodszym zawodnikom, takim jak Jakub Der, czy Kamil Zywert. Taka taktyka ponownie przyniosła spodziewane efekty i Stelmet, tak samo jak w ćwierćfinałach, był drużyną, która zdobyła najwięcej punktów na spotkanie. Ta statystyka po trzech spotkaniach z Energą wyniosła 85.7, a tak dla porównania Rosa Radom, która była w tej klasyfikacji druga, zdobyła 71.5. Trudno szukać jednego zawodnika, którego warto by pochwalić. Tak samo ma się to z sytuacją nagany. Jedyną rzeczą, która przynajmniej w teorii mogłaby zgubić drużynę z Zielonej Góry to pewność siebie i zlekceważenie rywala. Myślę, że o to jednak nie powinniśmy się martwić. Nawet gdyby mogło się to wydarzyć, to gdzieś w jednym spotkaniu, a żeby wygrać finał, należy wygrać 4 spotkania. Drugą kwestią jest profesjonalizm całej drużyny, o czym po ostatnim spotkaniu rundy zasadniczej na konferensji prasowej wspominał trener Saso Filipovski: “Nie słuchamy tego, że jesteśmy faworytami w starciu z Asseco. Jesteśmy profesjonalistami i mamy na tyle dużo doświadczenia, że wiemy, że to nie znaczy, że na pewno wygramy.” Wtedy co prawda mowa była o Asseco, ale z Rosą Stelmet ponownie będzie faworytem.

Rosa Radom

Rosa Radom - logo

Rosa źle zaczęła półfinały, przegrywając pierwsze spotkanie z Anwilem Włocławek, ale później przyszły trzy zwycięstwa z rzędu, a co kolejny mecz, to ładniejsza, bardziej przekonująca i skuteczniejsza gra radomian. Zachwycali przede wszystkim swoją obroną. Anwil w żadnym spotkaniu nie miał skuteczności lepszej niż 37.1%. Dodatkowo Rosa potrafiła doskonale łamać taktyki obronne Anwilu. Igor Milicić pierwszy raz w sezonie faktycznie nie wiedział co robić, ponieważ Rosa miała odpowiedź na krycie indywidualne jak i strefowe. Rosie nie przeszkodził nawet fakt, że w dwóch ostatnich meczach nie grał przez uraz C.J. Harris (w czwartym meczu wyszedł na boisko, ale spędził na nim jedynie 1:44). Nie do zatrzymania był bowiem Michał Sokołowski. Najlepszy obrońca w naszej lidze pokazał się w półfinałach również jako groźna broń ofensywna i zdobywał średnio 19.75 punktów na spotkanie, co dało mu pierwsze miejsce w tej statystyce w półfinałach. Nie najlepiej wygląda jednak sytuacja z rozgrywającym Rosy – Toreyem Thomasem. Od pewnego czasu ma on kłopot ze znajdowaniem drogi do kosza i jego skuteczność w minionej rundzie wyniosła zaledwie 21.6%. Jako że jest to jeden z czołowych graczy całej drużyny ten wynik nie napawa optymizmem, tym bardziej, że w finałach przyjdzie mu się mierzyć z lepszymi obrońcami niż Robert Skibniewski czy Kamil Łączyński. Radomianie to jednak zawsze co mecz pewne zaskoczenie. Nigdy nie wiadomo bowiem, który z zawodników drugoplanowych odpali i będzie jednym z liderów gry. W starciach w minionej rundzie byli to następująco Łukasz Bonarek, Robert Witka, Kim Adams i Damian Jeszke. To powoduje, że rywale muszą mieć się na baczności z każdym graczem Rosy. Największa niewiadoma? W jakiej dyspozycji do gry wróci C.J. Harris. Co prawda jego przerwa wyniosła tylko dwa spotkania, ale jego uraz to najprzyjemniejszych nie należał. Miał zakładane szwy na ręce, więc jego forma rzutowa musi stać pod pewnym znakiem zapytania.

Przewidywane piątki

Rozgrywający: Łukasz Koszarek vs Torey Thomas
Rzucający: Przemysław Zamojski vs C.J. Harris
Niski Skrzydłowy: Mateusz Ponitka vs Michał Sokołowski
Silny Skrzydłowy: Vlad-Sorin Moldovenau vs Robert Witka
Środkowy: Dejan Borovnjak vs Kim Adams

W tym sezonie w spotkaniach ligowych

Rosa Radom 88:86 Stelmet Zielona Góra
Stelmet Zielona Góra 88:64 Rosa Radom

Przewaga własnego parkietu była w tym sezonie decydująca w spotkaniach ligowych. Należy jednak pamiętać, że nie są to jedyne pojedynki tych drużyn w tym sezonie. Obie ekipy grały też na samym początku sezonu w Superpucharze Polski (zwycięstwo Stelmetu 67:66) oraz w finale Dąbrowa Górnicza Basket Cup (wygrana Rosy 74:64). Patrząc jednak tylko na mecze ligowe, to należy zwrócić uwagę na rywalizację Sokołowski-Ponitka. W pierwszym spotkaniu obydwoje szaleli po atakowanej części parkietu, ale w rewanżu Ponitka przyćmił swojego bezpośredniego rywala do miejsca w podstawowej piątce w kadrze. Dwukrotnie zagrał jak na MVP ligi przystało. Wywiązywał się ze swoich ofensywnych zadań, a w obronie również nie odpuszczał. Kłopot Stelmetu leży gdzieś indziej. Nie potrafią oni zatrzymać C.J. Harrisa. W Radomiu zdobył 19 punktów, w Zielonej Górze 13, w Superpucharze 26, a w finale w Dąbrowie Górniczej 23. Jeżeli teraz ponownie pozwolą mu się rozszaleć, to dodając do tego będącego w szczytowej dyspozycji rzutowej Michała Sokołowskiego tworzę się groźny duet. Jest jeszcze Thomas i jeśli i on zagra co najmniej w 50% tak dobrze jak w Zielonej Górze, to na obwodzie Stelmet wcale tego spotkania nie musi wygrać. Mogą sobie jednak na to pozwolić, ponieważ nawet ewentualne kłopoty na trzech pierwszych pozycjach, będą za pewne przyćmione przez sytuacje pod koszem, gdzie, szczególnie w ofensywie, Rosa znacznie odstaje od Stelmetu. Ten aspekt może być kluczowy dla całego obrazu rywalizacji w tych finałach. Mamy jednak nadzieję, że nadchodzący spotkania finałowe nie skończą się jak mecz w Zielonej Górze, kiedy jedna z drużyn wysoko wygrała, czy jak spotkanie w Pucharze Polski, kiedy było sporo fauli i spotkanie w większości grane było z linii rzutów osobistych.

Typ redakcji

Stelmet Zielona Góra  4-1 Rosa Radom

Plan Gier

mecz 1: Stelmet Zielona Góra – Rosa Radom, czwartek, 26 maja, godz. 20.00
mecz 2: Stelmet Zielona Góra – Rosa Radom, sobota, 28 maja, godz. 20.00
mecz 3: Rosa Radom – Stelmet Zielona Góra, wtorek, 31 maja, godz. 20.00
mecz 4: Rosa Radom – Stelmet Zielona Góra, czwartek, 2 czerwca, godz. 20.00
ew. mecz 5: Stelmet Zielona Góra – Rosa Radom, poniedziałek, 6 czerwca, godz. 20.00
ew. mecz 6: Rosa Radom – Stelmet Zielona Góra, środa, 8 czerwca, godz. 20.00
ew. mecz 7: Stelmet Zielona Góra – Rosa Radom, piątek, 10 czerwca, godz. 17.00

Top 10 akcji w spotkaniach tych drużyn w tym sezonie

10. Vlad-Sorin Moldovenau

9. Michał Sokołowski

8. Dee Bost

7. Igor Zajcew

6. Mateusz Ponitka

5. C.J. Harris

4. C.J. Harris

3. Mateusz Ponitka

2. Michał Sokołowski

1. Mateusz Ponitka

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA