TBLK: Koszykarki Wisły Kraków mistrzyniami Polski

Aktualizacja: 6 maj 2016, 07:51
4 maj 2016, 19:37

W trzecim spotkaniu Wisła stanęła przed zakończeniem tej serii finałowej i zdobycie dwudziestego piątego tytułu mistrzyń Polski koszykarek. Artego po dwóch porażkach u siebie było pod ścianą. Po zaciętym spotkaniu krakowianki zdobywają trzeci tytuł mistrzowski z rzędu. Do wygranej krakowianki poprowadziły Yvonne Turner oraz Justyna Żurowska-Cegielska.

Spotkanie rozpoczęło się od mocnej obrony obu ekip. W zespole Wisły wystąpiła Justyna Żurowska Cegielska, która w drugim spotkaniu finałowym nabawiła się urazu łydki. Dziś zagrała na własna odpowiedzialność. W pierwszej odsłonie dzięki kilku zbiórkom w ataku minimalną lepiej prezentowały się bydgoszczanki. Dla nich to była ostatnia szansa by w ogóle pozostać w grze. Grę ekipy gości kierowała Julie McBride. Aktywna była Amisha Carter. W drugiej kwarcie do gry szybko wróciły wiślaczki. Trio Yvonne Turner (10 pkt 5 zbiórek i 3 asysty do przerwy), Denesha Stallworth oraz wspomniana Justyna Żurowska Cegielska wyprowadziło swój zespół na prowadzenie. Ale od czego w Artego jest Elżbieta Międzik. Jej punkty oraz trafienia McBride i Koc doprowadziły do remisu na koniec drugiej kwarty. Wisła się w tej części przełamała. Artego straciło na dłużej pomysł w grze. Jak sama przyznała w przerwie środkowa Artego Martyna Koc by wygrać z krakowiankami: Musimy przestać rozdawać im gratisy w naszej grze.

Trzecia kwarta rozpoczęła się od mocnego uderzenia Wisły. Swoje rzuty trafiała dalej Żurowska Cegielska, a po trójce Turner w trzydziestej szóstej minucie było 37:30 dla krakowianek. Po czasie dla trenera Herkta kolejne punkty dorzuciła Stallworth. Wisła dużo sił rzuciła do gry w obronie. Efekty przyszły szybko. Dzięki grze pod swoim koszem szybko krakowianki przechodziły do gry w ataku, a tam były faulowane przez rywalki. Na minutę do końca spotkania było 41:32 dla gospodyń. Jeszcze po akcji 2+1 Carter Artego zmniejszyły straty do stanu 42:35 na koniec trzeciej kwarty. Sporym mankamentem w grze ekipy gości to nieskuteczność w rzutach za trzy. Przez trzydzieści minut trafiły jeden rzut na dziewięć prób. Krakowianki miały trzy takie celne rzuty. Wszystkie celne te rzuty były autorstwa Turner. Amerykanka na początku czwartej kwarty niebezpiecznie upadła na parkiet, ale powróciła na parkiet po niespełna dwóch minutach. Na boisku przez chwile zaczęła się gra bardziej fizyczna. Wisła powróciła do agresywniejszej obrony, ale bydgoszczanki zmniejszyły straty (44:40) w trzydziestej czwartej minucie. Po czasie dla trenera Hernandeza czwartą trójkę (na 4 próby) trafia Turner. Od tego momentu krakowianki zaczęły łapać odpowiedni kierunek do wygranej spotkania. Na cztery minuty do końca trafia Żurowska-Cegielska i wyprowadza swój zespół na dziesięciopunktowe prowadzenie. Ale to, że koszykówka w kobiecym jest bardzo nieprzewidywalna to nic nowego. Artego zmniejszyło stratę po trójce Międzik do stanu 50:45. Bydgoszczanki grały indywidualne akcje. W zespole z Krakowa ciężar gry bierze na siebie Turner. Jeszcze w końcówce zawodniczki znad Brdy chciały przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Reid na dwanaście sekund do końca meczu trafia trójkę. Na tablicy mieliśmy w tym momencie wynik 51:48. Ważne dwa osobiste trafia jeszcze Justyna Żurowska-Cegielska, ale na tablicy pozostawało dziesięć sekund. Po czasie dla bydgoszczanek McBride źle podaje do partnerki, czym zaprzepaściła szanse zespołu na możliwość odrobienia strat.

Wisła CP trzeci raz z rzędu mistrzyniami Polski. MVP finałów wybrano Yvonne Turner.

WISŁA CAN PACK KRAKÓW – ARTEGO BYDGOSZCZ 53:48 (12:16, 16:12, 14:7, 11:13)

Wisła Can Pack: Turner 18, Żurowska Cegielska 14, Stallworth 10, Ziętara 4, Nicholls 3, Szott Hejmej 3.

Artego: Carter 13, Międzik 10, Reid 9, Koc 6, Morris 4, McBride 4, Pawlak 2

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA