Przemysław Niemiec(Lampre – Merida) zajął 9 miejsce na „królewskim” etapie wyścigu Tirreno – Adriatico. Pierwszy linię mety przekroczył Dairo Quintana (Movistar) do którego Polak stracił 1:05. Niska temperatura i jezdnia miejscami przyprószona śniegiem były dziś dodatkowym utrudnieniem.
Zawodnicy mieli dziś do pokonania 197 kilometrów, a na trasie znajdowały się cztery podjazdy zakończone premiami górskimi w tym kończący etap i zarazem najtrudniejszy pod Terminillo. Jego długość to 16 kilometrów, średnie nachylenie 7,3%, natomiast maksymalne 12%.
Decydujący o losach etapu okazał się wspomniany podjazd pod Terminillo. Początkowo nastąpiła selekcja w zasadniczej grupie, a następnie przyszedł czas na ataki. Międzyczasie została wchłonięta ucieczka. Najmocniejszy okazał się Quintana, który 6 kilometrów przed metą bez problemów odjechał od swoich największych rywali i podążył w stronę mety. Alberto Contador (Tinkoff Saxo) bezskutecznie próbował odrobić tą stratę dopiero kilka minut później, kiedy to definitywnie rozerwał małą grupę zasadniczą. Bardzo dobrze za nim jechał Przemysław Niemiec, który do piątego Contadora stracił zaledwie 10 sekund.
Nowym liderem klasyfikacji generalnej został dzisiejszy triumfator. Niemiec zajmuje miejsce w drugiej dziesiątce.
W wyścigu jadą również inni Polscy kolarze: Maciej Bodnar(Tinkoff – Saxo) i Bartosz Huzarski(Bora – Argon 18). Zajmują oni odległe miejsce w klasyfikacji generalnej. Możemy jednak liczyć na dobre miejsce Bodnara w kończącej rywalizacje jeździe indywidualnej na czas. Kilka dni temu w prologu Bodnar zajął 4 miejsce.
Przed zawodnikami jeszcze dwa dni rywalizacji. W poniedziałek pole do popisu będą mieli sprinterzy, natomiast we wtorek specjaliści od jazdy indywidualnej na czas.
