Topliga: Seahawks bez problemów pokonują Eagles, awansując na drugie miejsce w tabeli

Aktualizacja: 6 maj 2017, 20:28
6 maj 2017, 15:14

W dzisiejszym meczu szóstej kolejki futbolowej Topligi, Warsaw Eagles podejmowali w roli gospodarza Seahawks Gdynia. Zdecydowanie lepsi okazali się przyjezdni, wygrywając 42:12 i przeskakując warszawski zespół w tabeli.

Spotkanie z przytupem rozpoczęli goście z Gdyni, zdobywając punkty już w swojej pierwszej serii ofensywnej. Podanie Josepha Bradleya na touchdown zamienił bowiem Paweł Henicz, a po chwili podwyższenie za 1 punkt wykonał Przemysław Portalski. Stołeczny zespół szybko odpowiedział jednak przyłożeniem- po podaniu od Karola Żaka, w polu punktowym zameldował się z piłką Krzysztof Stojak. Gospodarze zdecydowali się na podwyższenie za 1 punkt, jednak zostało ono zablokowane, przez co przegrywali 6:7. Gdy wydawało się, że mecz może mieć wyrównany przebieg, kolejny raz dał o sobie znać Henicz, łapiąc długie podanie od rozgrywającego na kolejne przyłożenie. Portalski również nie pomylił się podwyższając za jeden, dzięki czemu było 14:6 dla Seahawks.

W drugiej kwarcie na boisku panowali już zdecydowanie gdynianie, w którymi znakomicie kierował Bradley. Gdy po akcji biegowej Bartosza Chojeckiego akcja zatrzymała się tuż przed linią pola punktowego Eagles, Amerykanin ponownie obsłużył Polaka krótkim podaniem na touchdown. Po podwyższeniu Portalskiego goście prowadzili więc już 21:6. Takim też wynikiem zakończyła się pierwsza połowa spotkania, bo choć Seahawks mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji na podwyższenie wyniku, to na wysokości zadania stanęła defensywa gospodarzy, w której bardzo dobrze spisywał się Jędrzej Smolarski.

Po przerwie przyjezdni kontynuowali swój marsz po zwycięstwo. W trzeciej kwarcie przyłożenie zdobył Jakub Mazan, a na początku czwartej swoje trzecie dołożył Henicz. W obu przypadkach Portalski nie pomylił się przy podwyższeniach, dzięki czemu wynik zwiększył się do 35:6 na korzyść zespołu znad morza. Eagles nie złożyli jednak broni i stać ich jeszcze było na krótki przebłysk w końcówce. Po przechwycie Piotra Grzywanowskiego, Karol Żak w końcu znalazł podaniem Aleksandra Kawiarowskiego, który zmniejszył rozmiary porażki o 6 punktów. Podwyższenie za 2 po raz kolejny okazało się bowiem nieudane w wykonaniu warszawskiej drużyny. Ostatnie słowo należało jednak ponownie do Seahawks- przyłożenie padło bowiem jeszcze łupem Jana Domagały, który po fenomenalnej akcji biegowej, przekroczył z piłką linie pola punktowego gospodarzy. Podwyższenie Portalskiego było już tylko formalnością, po której wynik końcowy brzmiał 42:12.

Dzięki temu zwycięstwu gdynianie wskoczyli na drugie miejsce w tabeli, spychając warszawską drużynę na trzecią lokatę. Obydwa zespoły czeka teraz krótka przerwa- Seahawks następny mecz rozegrają 20 maja, kiedy to podejmą na własnym terenie Tychy Falcons, natomiast Eagles wybiorą się dzień później do Białegostoku, by zmierzyć się z tamtejszymi Lowlanders.

 

Podobne teksty

Komentarze

  1. W artykule jest błąd ponieważ pierwsze podwyższenie Eagles nie było za 2 a za 1 punkt i kopnięcie zostało zablokowane przez Seahawks

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA