Pięćdziesiąta w historii sto pięciu edycji jazda drużynowa na czas przyniosła spore zmiany w klasyfikacji generalnej Tour de France. Kolarze rywalizowali dziś na 35.5-kilometrowej trasie dookoła miasta Cholet. Przede wszystkim nastąpiła zmiana na pozycji lidera klasyfikacji generalnej.
Pierwszymi dwiema ekipami, które ruszyły z rampy startowej na trzeci etap były Mitchelton-Scott oraz Team Sky, więc faworytów można było oglądać od samego początku. Drużyna, której liderem jest Adam Yates wykręciła czas 38’55”. Zespół Michała Kwiatkowskiego okazał się pięć sekund szybszy i objął pozycję lidera na nieco dłużej niż poprzednicy. Trzecią startującą drużyną był Movistar, który uzyskał bardzo zbliżony rezultat na punkcie pomiaru czasu zlokalizowanym na 13. kilometrze, jednak Valverde, Landa i Quintana dojechali do mety z 54 sekundami straty.
Kolejną faworyzowaną ekipą było BMC. Amerykański zespół w pierwszej części klasyfikacji generalnej bez większych strat posiadał jednak tylko dwóch zawodników – byli nimi Greg van Avermaet i Tejay van Garderen. Na trasie wirtualna różnica pomiędzy Sky a BMC była minimalna, lecz na kresce w Cholet to ci drudzy byli lepsi o cztery sekundy. Przez dłuższy czas nikt nie mógł im dorównać, jednak w końcu Team Sunweb był w stanie nawiązać walkę. Zespół, który w klasyfikacji generalnej jedzie na Toma Dumoulina miał na mecie jedenaście sekund straty.
Na samym końcu startowały drużyny, które miały w klasyfikacji generalnej dwóch najwyżej położonych zawodników. Quick-Step Floors z drugim w generalce Fernando Gavirią jechał na bardzo podobnym poziomie co prowadzące w czasówce ekipy. Wicelider jadący w białej koszulce klasyfikacji młodzieżowej został jednak pozostawiony i jego koledzy pognali na metę bez niego. Ostatecznie połowa belgijskiej drużyny na mecie zanotowała wynik o siedem sekund gorszy od BMC.
Zupełnie inaczej oglądało się jazdę drużynową na czas w wykonaniu Bory-Hansgrohe. Zespół, w którym znajdują się Rafał Majka, Maciej Bodnar oraz Paweł Poljański bardzo chciał utrzymać żółtą koszulkę lidera noszoną przez Petera Sagana. Słowak jednak wyraźnie odstawał od kolegów, którzy próbowali utrzymać go w swoim pociągu. W efekcie Bora na punktach pomiaru czasu była słabsza. Ostatecznie Sagan odpadł na kluczowym podjeździe – Cote de la Seguiniere. Na metę Majka i Bodnar wjechali z 50 sekundami straty do BMC. Paweł Poljański ukończył 25 sekund później.
Nowym liderem klasyfikacji generalnej po rywalizacji w Cholet został Greg van Avermaet (BMC Racing Team). Tuż za nim jest jego kolega z drużyny Tejay van Garderen. Z trzema sekundami straty trzecią lokatę objął Geraint Thomas (Team Sky). Aż o dwanaście miejsc awansował Rafał Majka. Polak z Bory-Hansgrohe znajduje się teraz na jedenastej pozycji z 50 sekundami straty. W klasyfikacji punktowej na pierwszym miejscu pozostał Peter Sagan, klasyfikacji górskiej przewodzi Dion Smith (Wanty). Prowadzenie w klasyfikacji młodzieżowej przejął Soren Kragh Andersen (Team Sunweb), który aż o ponad minutę wyprzedza drugiego Egana Bernala (Team Sky).