W ostatniej kolejce siatkarskiej PlusLigi sezonu 2017/2018 kibice dziś obserwować niezwykłe starcie dwóch czołowych ekip. W hali Energia w Bełchatowie zmierzyły się ze sobą miejscowi, wicemistrzowie Polski PGE Skra Bełchatów oraz mistrzowie i lider tabeli ZAKSA Kędzierzyn Koźle. Emocjonujące spotkanie zakończyło się w trzech odsłonach.
Spotkanie obie ekipy rozpoczęły od bardzo wyrównanej walki. Żadna z drużyn nie mogła wyjść na większe prowadzenie (5:5, 8:8). Po udanym ataku Bednorza i asie serwisowym Mariusza Wlazłego na przewagę wyszli podopieczni trenera Piazzy (14:11). Mistrzowie Polski nie zamierzali się tak łatwo poddawać i dzielnie walczyli do końca. W końcowym fragmencie doprowadzili nawet do remisowego wyniku (21:21). Ostatecznie jednak więcej rozsądku i zimnej krwi zachowali bełchatowianie. Zwycięzce premierowej odsłony wyłoniła gra na przewagi. Ostatni punkt w partii zdobył po zagrywce przyjmujący Skry Ebadipour (26:24) I to gospodarze mieli więcej powodów do radości po tej części meczu.
W bardzo podobny sposób jak pierwsza partia rozpoczął się także i drugi set. W dalszej części na cztery oczka odskoczyli gospodarze (12:8). To przewagę powiększył jeszcze kapitan Skry Mariusz Wlazły. Posłał aż trzy asy serwisowe, co dało zawodnikom z Bełchatowa już sześć oczek zaliczki (16:10). Tym razem gospodarze do końca grali pewnie i utrzymywali wysoki poziom gry. Nie dawali rywalom odrobić choćby kilku punktów (21:15). Drugą odsłonę tego spotkania zakończył skutecznym atakiem Mariusz Wlazły (25:17). Bełchatowianie tym samym objęli prowadzenie w całym spotkaniu już 2:0.
Trzecia odsłona tego spotkania podobnie jak poprzednie pokazała Nam walkę obu ekip punkt za punkt (4:4, 8:8). Po zablokowaniu Semeniuka na środku oraz drugiego atakującego ZAKSY Jungiewicza gospodarze znów wyrwali się na cztery oczka przewagi (14:10). Sześć kolejnych punktów zdobyli jednak Mistrzowie Polski. I tym razem bełchatowianie musieli gonić wynik (14:16). Końcówka seta była niezwykle zacięta, już przy wyniku (26:25) zawodnicy Skry mieli pierwszego meczbola. Nie wykorzystali tego i gra toczyła się dalej. Po bardzo długiej wymianie z triumfu w tej partii mogli cieszyć się podopieczni trenera Piazzy. Ostatni punkt w spotkaniu zdobył po zagrywce Lisinac. Bełchatowianie wygrali wojnę nerwów i zwyciężyli w trzech setach.
PGE Skra Bełchatów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0 (26:24, 25:17, 34:32)
MVP: Mariusz Wlazły
PGE Skra Bełchaów: Lisinac, Wlazły, Kłos, Bednorz, Ebadipour, Łomacz oraz Czarnowski, Romać, Piechocki
ZAKSA Kędzierzyn Koźle: Toniutti, Buszek, Wiśniewski, Torres, Deroo oraz Jungiewicz, Rejno, Falaschi i Semeniuk, Zatorski