W meczu rewanżowym Azoty Puławy podejmowały u siebie Chrobrego Głogów. Gospodarze w pierwszym spotkaniu wygrali 32:27 i byli zdecydowanymi faworytami do awansowania do półfinału. Jednak przyjezdni byli w stanie postawić opór i mieli przewagę przez pierwszą połowę meczu. Natomiast w drugiej części gra puławian poprawiła się i to oni mogli cieszyć się ze zwycięstwa 33:30.
Mecz rozpoczął się od prowadzenia gospodarzy (2:0), ale głogowianie szybko zremisowali – Jurecki skończył kontrę. Gra była zacięta i żadna z drużyn nie mogła „odskoczyć”. Miejscowi zaczęli się gubić, a to zostało wykorzystane przez Chrobrego i to goście wyszli na dwubramkową przewagę (4:6). Po obu stronach bramkarze spisywali się na medal, ale Płócienniczakowi z drugiej linii udało się pokonać Bogdanova. Puławianie mieli problem ze zbudowaniem prowadzenia, a przyjezdni spokojnie kontynuowali swoją grę. Rywalizacja była nerwowa i po obu stronach zawodnicy mieli problem z celnością (9:10). Po chwili błąd kroków popełnił Sobuta, a Przybylski rzucił nad bramką.
Widowisko straciło na jakości, a o czas poprosił trener gości. To im pomogło i tuż po time-oucie skutecznością zabłysnął Świtała (11:11). Tymczasem pewnie rzucił Masłowski, ale przyjezdni natychmiast odpowiedzieli. Na kilka minut do końca obronami popisywał się bramkarz puławian, ale wynik nadal oscylował wokół remisu. Zespół Azotów miał problem z głogowską obroną i to gościom udało się wyjść na minimalne prowadzenie (13:14), ale musieli sobie radzić bez Kandory, który dostał dwie minuty kary. O czas poprosił opiekun gospodarzy, a tuż przed końcem pierwszej połowy wykluczony został Petrovsky i rzut z 7. metra wykorzystał Babicz (16:17).
Chwilę po rozpoczęciu drugiej części wkrętką popisał się Sobola, a Bogdanov popisał się w bramce. Puławianie prezentowali się lepiej niż przed przerwą i po bramce Prce to miejscowi wyszli na niewielkie prowadzenie (19:18). W 35. minucie wykluczony dostał Płócienniczak, a dwie bramki z rzędu zdobyły Azoty. Time-out wziął trener gości, a to pozwoliło odetchnąć głogowianom i trafienie kontaktowe zdobył Jurecki (21:20). Dodatkowo Stachera obronił rzut Krajewskiego. Gole padały rzadko, ale to puławianie mieli większą kontrolą nad wynikiem – bramki ugrali Orzechowski i Krajewski. W 42. minucie rzut karny został podyktowany dla gospodarzy, a Jurecki dostał karę. Piękną bramkę zdobył Prce po wrzutce od Soboli i miejscowi pewnie dążyli do wygranej (26:21).
Jednak po obu stronach zaczęły pojawiać się błędy i czas wziął trener Azotów. Tuż po przerwie Jurecki zdobył bramkę i różnica stopniała do dwóch goli (26:24). Trafienia padały bardzo szybko, Masłowski rzucił kolejnego karnego. Puławianie musieli sobie radzić bez Grzelaka, ale to nie osłabiło ich gry, na dodatek w bramce znakomicie radził sobie Bogdanov. O time-out poprosił trener gości, ale to niewiele pomogło, gdyż Chrobry musiał sobie radzić bez Kandory. Pomimo tego, głogowianie podjęli walkę – Biegaj trafił ze skrzydła (33:29). To jednak było za mało i finalnie z wygranej mogli cieszyć się gospodarze (33:30).
KS Azoty Puławy – SPR Chrobry Głogów 33:30 (16:17)
KS Azoty Puławy: Bogdanov, Zapora, Petrovsky, Orzechowski, Kubisztal, Śliwiński, Przybylski, Grzelak, Masłowski, Kowalczyk, Krajewski, Prce, Sobol
SPR Chrobry Głogów: Kapela, Stachera, Płócienniczak, Biegaj, Sobut, Sadowski, Świtała, Kandora, Bąk, Babicz, Tylutki, Miszka, Kubała, Jurecki, Gujski, Pawłowski