Męska reprezentacja w piłce ręcznej plażowej rozpoczęła The World Games 2017 od meczu z Węgrami. Niestety, biało-czerwonym nie udało się wygrać, choć w obu setach było bardzo blisko.
Kibice zgromadzeni na Polach Marsowych mogli obejrzeć bardzo ciekawą pierwszą połowę tego meczu. Polacy i Węgrzy odpowiadali na swoje bramki aż do momentu, w którym było 6-6. Wtedy nasi reprezentanci stracili kontakt i Attila Kun wyprowadził gości na czteropunktowe prowadzenie. Węgier po asystach Patrika Vizesa i Norberta Gyene wciąż pokonywał polskiego bramkarza i zrobiło się 16-10. Po przerwie na żądanie Kacper Adamski, Miłosz Rupp i Bartosz Wojdak zdołali wyrównać, i obie drużyny miały na swoim koncie po dwadzieścia oczek. Do samego końca toczył się bój o zwycięstwo w pierwszym secie. Cztery sekundy przed końcem do bramki trafił Patrik Vizes i Węgrzy wygrali 26-24.
W drugiej połowie świetnie w bramce spisywał się Adrian Fiodor. Dzięki temu Polacy cały czas prowadzili. Skuteczni byli Adamski i Wojdak, i biało-czerwoni wciąż powiększali swoją przewagę. Przy stanie 9-16 reprezentacja Węgier poprosiła o przerwę na żądanie. Niestety, po niej wszystko się zmieniło. Nasi ani razu już nie zapunktowali, a przeciwnicy odrobili stratę. Zwycięstwo 17-16 zapewnił Węgrom ostatnim rzutem Patrik Vizes, a odpowiedź Miłosza Ruppa została zablokowana. O godzinie 18:30 nasi reprezentanci zagrają jeszcze z Chorwatami.
