O 18:30 na Polach Marsowych rozpoczęło się drugie spotkanie męskiej reprezentacji Polski w piłce ręcznej plażowej. Niestety, biało-czerwonym nie udało się pokonać Chorwacji…
Już w pierwszej minucie Polacy stracili cztery punkty, nie zdobywając przy tym żadnego. Nasi reprezentanci razili nieskutecznością aż do czwartej minuty, lecz wtedy było już 0-12. Pierwsze dwa oczka dla naszej reprezentacji zdobył Kacper Adamski. Chorwaci wciąż bez problemu przedostawali się do naszej bramki. Z każdą chwilą wyglądało to coraz gorzej. Ostatecznie skończyło się na szesnastu punktach straty. Po dziesięciu minutach gry Chorwaci wygrywali 1-0, a wynik pierwszej połowy to 12-28. Ciężko za nią kogoś wyróżnić, ponieważ wszyscy reprezentanci Chorwacji spisywali się na piasku bardzo dobrze.
Drugi set rozpoczął się prowadzeniem Polaków. Dwa punkty dał naszym Emil Kożuchowski. Tym razem Chorwaci mieli problem z celnym rzutem do naszej bramki, ale pomiędzy słupkami czuwał David Henigman. Na 4-0 wynik zmienił Bartosz Wojdak, a dobre interwencje zaliczał Adrian Fiodor. Przejście chorwackiej obrony nadal było jednak trudnym wyzwaniem. Do tego 33-letni bramkarz przeciwników zaliczał świetny mecz. Dopiero w piątej minucie Chorwaci wyszli na prowadzenie. Wtedy nadzieje na zwycięstwo w drugim secie się skończyły. Kolejne rzuty naszych mijały bramkę Henigmana. Akcje Adamskiego i Kożuchowskiego doprowadziły do stanu 14-16, ale to wszystko na co było stać naszych. W ostatniej minucie reprezentacja Chorwacji dobijała biało-czerwonych i w drugiej części spotkania było 16-22. To oczywiście oznaczało koniec spotkania, które zakończyło się wynikiem 2-0 dla Chorwatów.