W dzisiejszym meczu na szczycie, Asseco Resovia Rzeszów podjęła na swoim boisku LOTOS Trefl Gdańsk i wygrała spotkanie po czterech setach. To zdecydowanie nie był najlepszy występ przyjezdnych, którzy dali radę podjąć walkę tylko w trzecim secie.
Pierwsza partia zaczęła się wyrównanie dla obu drużyn (5:5). Resovia odskoczyła gdańszczanom na 3 punkty, po świetnych wystawach Fabiana Drzyzgi (10:7). Gospodarze nie odpuścili, dobrze zagrywał kanadyjski przyjmujący, John Gordon Perrin (16:12). Kłopoty w przyjęciu drużyny LOTOSU dały miażdżącą przewagę rzeszowianom (20:14). Dalsze kłopoty gdańszczan nie poprawiły ich sytuacji (23:17). Nieudana zagrywka gości dała zwycięstwo Resovii (25:18).
Set drugi zaczął się z przewagą dla rzeszowian (3:0). Już na samym początku partii trener Andrea Anastasi zmienił pierwszego atakującego Damiana Schulza. Zapanowała niemoc w drużynie gości (7:4). Doping na hali dodawał skrzydeł gospodarzom (12:8), gdańszczanom trudno było się przebić przez blok Rzeszowian (16:8). W drużynie gości została wprowadzona kolejna zmiana, boisko opuścił Bartosz Pietruczuk, którego zastąpił go Szymon Jakubiszak. As serwisowy młodego środkowego Bartłomieja Lemańskiego niemalże przypieczętował wygraną rzeszowian (20:11). Lekka odbudowa ze strony Lotosu (22:16). Resovia powiększyła swoje prowadzenie w całym meczu (25:17).
Trzeci set zdecydowanie lepiej zaczęła się dla Gdańszczan (1:4). Goście jednak długo nie prowadzili (4:4). Lotos nie opuścił i wyszedł na 3 punktowe prowadzenie (6:9). Druga zepsuta zagrywka środowego Piotra Nowakowskiego powiększyła prowadzenie gości (9:13). Dziesięciominutowa przerwa bardzo dobrze wpłynęła na postawę Lotosu. Trener Andrzej Kowal wprowadził zmiany na pozycji rozgrywającego, atakującego i w przyjęciu. Gdańsk zgromił przewagą gospodarzy (10:19). Zepsute zagrywki ze strony Resovii nie pomagały w wygranej (15:22). Gdańszczanie pomniejszył przewagę gospodarzy w meczu, wygrywając 17:25.
Czwarta partia znów lepiej zaczęła się dla gości (2:4). W drużynie gospodarzy została wprowadzona zmiana, za Bartłomieja Lemańskiego wszedł Marcin Możdżonek. Obydwa zespoły psuły serwisy (7:8) John Gordon Perrin doprowadził skutecznymi atakami do prowadzenia Rzeszowa (9:8). Wspaniałe obrony i doping kibiców poniosły Resovię po 3 punktową przewagę (12:9). Gospodarze nie odpuścili, wykorzystując każdy błąd przeciwnika (16:10). To właśnie błędy pogrążyły gości, musieli uznać wyższość przeciwników i przegrali 25:17.
Asseco Resovia Rzeszów – LOTOS Trefl Gdańsk 3:1 (25:18, 25:17, 17:25. 25:17)
MVP: John Gordon Perrin
Asseco Resovia Rzeszów: Nowakowski, Lemański, Perrin, Ivović, Rossard, Drzyzga, Wojtaszek, Tichacek, Schoeps, Masłowski, Depowski, Możdżonek, Winters
LOTOS Trefl Gdańsk: Grzyb, Gacek, Mika, Pietruczuk, Masny, Schulz, Pashytskyy, Niemiec, Stępień, Jakubiszak, Ptaszyński, Gawryszewski, Romać,