Grzegorz Fijałek i Mariusz Prudel nie powtórzyli sukcesu z Hagi i przegrali w finale z Seanem Rosenthalem i Philem Dalhausserem 1:2 (24:22, 17:21, 9:15) w finale turnieju World Tour w Long Beach w Kalifornii.
Ostateczna batalia miała bardzo wyrównany przebieg, gdyż stanęły na przeciw siebie dwie najwyżej rozstawione pary. Jednak to nasi zawodnicy mieli inicjatywę, lecz Amerykanie nie dawali za wygraną i ciągle deptali naszym rodakom po piętach. Pierwszy set padł łupem biało-czerwonych, którzy wygrali na przewagi 24:22.
W drugim odsłonie to Amerykanie dominowali i już na początku odskoczyli Polakom na kilka punktów. Gdy Polacy doprowadzili do wyniku 16:14 para Rosenthal/ Dalhausser znów odskoczyła i w wyniku tego wygrała seta 21:17.
Decydujący set rozpoczął się nie po myśli Polaków i nie mal od samego początku tie-breaka Amerykanie mieli przewagę. Przy stanie 11:7 nie mal pewne stało się że Fijałek i Prudel będą musieli zadowolić się drugim miejscem. I niestety tak się stało, Polacy przegrali finałowego seta 15:9.
Mimo, iż biało-czerwoni przegrali finał, to i tak zaprezentowali się znakomicie. W drodze do kalifornijskiego finału Polacy stracili tylko jednego seta.
Autor: Bartosz Węgielnik