Wielkie finały siatkarskiej Ligi Mistrzów zbliża się wielkimi krokami. Już wiadomo, że w najważniejszych tegorocznych pojedynkach nie zabraknie polskich akcentów. O triumf w europejskich rozgrywkach powalczy bowiem jedna drużyna z PlusLigi. Już w środę, w bratobójczym starciu w ramach półfinałów tego turnieju, zmierzą się ze sobą Jastrzębski Węgiel oraz Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.
Europejska federacja CEV ujawniła, jakie miasto będzie gospodarzem tegorocznych finałów Ligi Mistrzów. Najważniejszy mecz sezonu 2021/2022 odbędzie się w stolicy Słowenii Lublanie. Dla fanów siatkówki miejsce finałów może być sporą niespodzianką, gdyż wcześniej w mediach najwięcej mówiło się o kandydaturze tureckiego Stambułu.
W Lublanie odbędą się ostateczne starcia zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Stolica Słowenii będzie świadkiem aż czterech pojedynków. Od poprzedniego sezonu obowiązuje bowiem zasada, iż każde finałowe starcie ma składać się z dwóch pojedynków rozgrywanych na neutralnym terenie. Wszystkie mecze będą miały miejsce w Arenie Stozice.
Polski wieczór w siatkarskiej Lidze Mistrzów. Kontrowersje wokół terminarza
Warto podkreślić, że na imprezie nie obejdzie się bez polskich akcentów. W starciu półfinałowym Ligi Mistrzów zmierzą się ze sobą drużyny z PlusLigi, czyli Jastrzębski Węgiel oraz Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Oznacza to, że jeden polski zespół pojedzie do Słowenii i powalczy o wygraną w całym turnieju. Ponadto w finale pewny jest występ Joanny Wołosz. Drużyna Imoco Volley Conegliano, w której składzie gra Polka, zapewniła sobie już miejsce w meczu o złoto.


